Dziś rządzący mogą uchylić tajemnicy co do przyszłości Izery. Ministerstwo Funduszy i Polityki Regionalnej zapowiedziało na czwartek konferencję prasową dotyczącą rewizji Krajowego Planu Odbudowy. Perspektywę zmian w KPO i możliwość rezygnacji z części projektów jeszcze w styczniu zapowiadała minister funduszy Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz. Wśród zagrożonych przedsięwzięć miała się znaleźć fabryka polskiego elektryka, niejako „zaszyta” w KPO poprzez zapis o wsparciu gospodarki niskoemisyjnej dla osiągnięcia celu, jakim ma być zdolność produkowania 100 tys. pojazdów zeroemisyjnych rocznie do połowy 2026 r.
Stan niepewności
Napięcie wokół inwestycji rośnie, bo przedłużanie stanu niepewności nie jest korzystne ani dla rządzących, a tym bardziej dla realizującego projekt ElectroMobility Poland (EMP). Jak podkreśla spółka, dotrzymanie harmonogramu inwestycji w zdefiniowanych przez KPO ramach wymaga szybkich i jednoznacznych decyzji, a także efektywnego zaangażowania właściciela. Niecierpliwi się także chiński partner przedsięwzięcia, koncern Geely, który w ubiegłym miesiącu w liście do prezesa Polskiego Funduszu Rozwoju deklarował jeszcze większe zaangażowanie w projekt Izery, jeśli tylko będzie kontynuowany.
Czytaj więcej
Budowlana firma Mirbud podpisała list intencyjny w sprawie postawienia fabryki Izery. Kurs akcji w górę.
Na razie Izera szczególnie mocno elektryzuje akcjonariuszy giełdowego Mirbudu, który został wybrany do zaprojektowania i budowy fabryki pod Jaworznem. Po ogłoszeniu wyników przetargu notowania spółki podskoczyły w środę o 9 proc. Z potencjalnym wykonawcą nie zawarto jednak umowy, ale jedynie podpisano list intencyjny: do zawarcia kontraktu EMP musi uzyskać „odpowiednie zgody korporacyjne”, czyli zielone światło od rządu. Sama spółka deklaruje gotowość do realizacji kolejnych etapów przedsięwzięcia: – Rozstrzygnięcie przetargu na budowę zakładu produkcyjnego to ostatni ważny krok na drodze do rozpoczęcia produkcji samochodów marki Izera. Fabryka będzie gotowa w ciągu 23 miesięcy od wbicia symbolicznej, pierwszej łopaty – zapowiada Piotr Zaremba, prezes EMP.
Wątpliwości jednak budzi dotychczasowe ślamazarne tempo realizacji projektu, który pochłonął już prawie 280 mln zł. Nie ma także zagwarantowanego finansowania całości przedsięwzięcia, choć EMP utrzymuje, że Izera jest projektem „o solidnych fundamentach biznesowych”. Najbardziej obciążającym projekt wydaje się jednak jego polityczny związek z rządem PiS, którego działania związane z rozwojem elektromobilności okazały się nieudolne i miały bardziej propagandowy niż gospodarczy charakter.