Izera znowu bez kierowcy. Kolejny prezes EMP zdymisjonowany

Przyszłość fabryki Izery jest coraz bardziej niepewna. Decyzji o budowie nie ma i mało prawdopodobne, by zapadła w czerwcu. Chiński partner mocno się niecierpliwi.

Aktualizacja: 07.06.2024 06:21 Publikacja: 07.06.2024 04:30

Teren pod fabrykę można przeznaczyć pod inne inwestycje, ale tak władze samorządowe, jak i Katowicka

Teren pod fabrykę można przeznaczyć pod inne inwestycje, ale tak władze samorządowe, jak i Katowicka Specjalna Strefa Ekonomiczna wolałyby kontynuować rozpoczety już projekt

Foto: ElectroMobility Poland

Kręci się dalej personalna karuzela w ElectroMobility Poland (EMP). Piotr Regulski, nowy prezes spółki odpowiedzialnej za realizację projektu Izery, został odwołany przez radę nadzorczą po zaledwie dwóch tygodniach urzędowania.

Pełniącym obowiązki ponownie został Paweł Poneta, członek rady nadzorczej EMP i zarazem prezes Tauron Inwestycje, który już czasowo kierował EMP zaraz po zdymisjonowaniu na początku kwietnia Piotra Zaremby, będącego prezesem spółki od 2018 r.

Izera w blokach startowych

– Dla realizacji projektu odejście dwutygodniowego prezesa to dobra wiadomość. Im szybciej to się stało, tym lepiej – tak komentowane jest w branży elektromobilności odwołanie Regulskiego. Choć określany jest specjalistą w zakresie strategicznego zarządzania, którego niewątpliwie potrzebuje spółka, to z motoryzacją niewiele miał wspólnego. Do 2017 r. Regulski związany był z Grupą Impel, następnie został członkiem zarządu Ruchu i jego prezesem, a później znalazł się w zarządzie Energi Logistyki. Według nieoficjalnych informacji to właśnie brak kompetencji w branży motoryzacyjnej miał wpłynąć na negatywną ocenę Regulskiego przez nowego ministra aktywów państwowych Jakuba Jaworowskiego. Ale można także usłyszeć, że z prezesowania EMP, której perspektywy wciąż pozostają mocno niepewne, Regulski miał sam zrezygnować.

Czytaj więcej

Jest pozwolenie na budowę fabryki Izery. Rząd nie zdecydował, czy się zgodzi na inwestycję

Poza stanowiskiem prezesa kadrowy skład spółki mającej realizować projekt Izery praktycznie nie zmienił się w czasie ostatnich miesięcy, gdy po październikowych wyborach nowy rząd wymieniał zarządy spółek kontrolowanych przez Skarb Państwa. Na stanowisku członka zarządu ds. finansowych dalej pozostaje Sławomir Bekier.

Jednak wewnątrz firmy, która w założeniach ma stworzyć jedno z kół zamachowych elektromobilności w Polsce, napięcie coraz bardziej rośnie. EMP grzeje się w blokach startowych: ma już pozwolenie na budowę fabryki wydane przez prezydenta Jaworzna, które formalne umożliwia rozpoczęcie prac budowlanych, a także wybranego w przetargu wykonawcę – giełdową spółkę Mirbud. – Wszystkie zgromadzone dokumenty i analizy, w tym także wyniki procesu due diligence inwestycji, zostały przekazane przedstawicielom administracji państwowej nadzorującym funkcjonowanie EMP – informowała spółka w ubiegłym miesiącu.

Projekt samochodu i poszczególnych jego komponentów jest gotowy, choć auto, z uwagi na upływ czasu, ma już odbiegać od pierwszej oficjalnej prezentacji wyglądu Izery. Zamawiane jest wyposażenie fabryki, która powinna być gotowa w 23 miesiące od rozpoczęcia prac budowanych. – Jesteśmy w stanie wyprodukować lokalnie zdecydowaną większość komponentów Izery, w tym wszystkie elementy karoserii i wnętrza. To ogromny wkład produkcyjny, który w przyszłości będzie się zwiększał – informuje Piotr Michniuk, PR manager w EMP Poland. Na koniec maja 63 procent tzw. pakietów zakupowych – zestawów dokumentów określających wymagania dla potrzebnych części i komponentów wysłano już do potencjalnych dostawców. 95 procent z nich może być produkowanych w Polsce. Zespół odpowiedzialny w spółce za budowę łańcucha dostaw ma już ok. 270 firm, które wyraziły wstępne zainteresowanie uczestniczeniem w projekcie i zostały pozytywnie zweryfikowane pod względem potencjału i doświadczenia.

Na rozpoczęcie budowy naciskają zarówno władze miasta, jak i kierownictwo Katowickiej Specjalnej Strefy Ekonomicznej. – Jeśli zapadłaby decyzja o rezygnacji z projektu, teren przygotowany pod budowę fabryki Izery zostałby uwolniony pod inne przedsięwzięcia inwestycyjne, jednak poniesione koszty, wysiłek wielu ludzi i stan projektu na dzisiaj raczej zachęcają do tego, żeby ten projekt kontynuować – mówił w rozmowie z Radiem Katowice prezes strefy Rafał Żelazny.

Nerwowi inwestorzy z Chin. Wycofają się ze wsparcia Izery?

Przedstawiciele rządu już kilkakrotnie zapowiadali podjęcie decyzji co do budowy fabryki, ale nic się w tej sprawie nie dzieje. Nie zanosi się także, by decyzja zapadła przed końcem czerwca. Problemem pozostaje także finansowanie projektu. Początkowo miał go wspierać grant w ramach KPO, ale teraz w grę ma wchodzić pożyczka.

Tymczasem coraz bardziej niecierpliwią się Chińczycy z koncernu Geely, który jest technologicznym partnerem przedsięwzięcia. Już w lutym prezes Geely Daniel Li w liście do prezesa Polskiego Funduszu Rozwoju deklarował jeszcze większe zaangażowanie w projekt Izery, jeśli będzie kontynuowany. Nie dostał konkretnej odpowiedzi. Wkrótce może się wycofać z przedsięwzięcia, bo nagli go czas: Chińczykom spieszy się z ulokowaniem produkcji w Unii Europejskiej, bo Komisja Europejska zapowiada cła na import chińskich elektryków, tańszych od budowanych w Europie i zagrażających rynkowej pozycji europejskich producentów.

Jak informuje EMP, zakład miałby zostać wybudowany w dwóch etapach, z maksymalną roczną zdolnością produkcyjną 300 tys. samochodów. Pozwolenie zostało wydane dla etapu pierwszego – w tym przypadku powierzchnia zabudowy sięgnie 169 tys. mkw. Do końca 2026 roku zatrudnienie ma sięgnąć 2 tys. osób.

Według obecnych planów, zakładających udział Geely, w Jaworznie obok Izery produkowane byłyby najprawdopodobniej elektryczne Volvo EX30 i Smart albo także Zeekr, które to marki należą do chińskiego partnera. Przy czym auta Geely stanowiłyby większość produkcji: zabezpieczałoby to wykorzystanie zakładu i możliwości zbytu, czego nie zapewniałaby sama Izera będąca zupełnie nieznaną marką, funkcjonującą przy dużej konkurencji na rynku.

Kręci się dalej personalna karuzela w ElectroMobility Poland (EMP). Piotr Regulski, nowy prezes spółki odpowiedzialnej za realizację projektu Izery, został odwołany przez radę nadzorczą po zaledwie dwóch tygodniach urzędowania.

Pełniącym obowiązki ponownie został Paweł Poneta, członek rady nadzorczej EMP i zarazem prezes Tauron Inwestycje, który już czasowo kierował EMP zaraz po zdymisjonowaniu na początku kwietnia Piotra Zaremby, będącego prezesem spółki od 2018 r.

Pozostało 92% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Transport
Francuskie międzynarodowe lotnisko znów działa po ewakuacji
Transport
Atak wandali na francuską kolej. Tłumy pasażerów na peronach i objazdy
Transport
Pogarszają się prognozy dla przemysłu motoryzacyjnego w Polsce
Transport
Boeing winny i zapłaci za katastrofy B737 MAX. Rodziny ofiar chcą jeszcze więcej
Materiał Promocyjny
Mity i fakty – Samochody elektryczne nie są ekologiczne
Transport
Air France-KLM zawiodły się na igrzyskach w Paryżu. Wyniki mocno w dół