Reklama

Praca zdalna odpowiedzialna za wydłużenie chaosu na lotniskach

Choć praca zdalna ma wiele niezaprzeczalnych zalet, może też powodować ogromne komplikacje. Przekonał się o tym podmiot odpowiedzialny za system kontroli lotów w Wielkiej Brytanii.

Publikacja: 14.03.2024 16:04

Praca zdalna odpowiedzialna za wydłużenie chaosu na lotniskach

Foto: AdobeStock

W sierpniu 2023 roku awaria systemu kontroli lotów w Wielkiej Brytanii doprowadziła do uziemienia setek samolotów i zakłócenia lotów ponad 700 tys. pasażerów. Do awarii doszło w czasie świąt państwowych, co wpłynęło na dostępność pracowników. Jednak, jak stwierdza opublikowany właśnie niezależny raport, na wydłużenie czasu awarii wpłynął również fakt, że odpowiedzialni za IT inżynierowie pracowali tego dnia zdalnie.

Druzgocący raport. Nieodpowiednie procedury poniżej standardów

Zgodnie z raportem system komputerowy Nats (brytyjskich służbach kontroli ruchu) został wyłączony z powodu usterki, a inżynierom zajmującym się nim dojazd na miejsce i fizyczny reset zajął 90 minut. Raport określa to jako „znaczący brak wstępnego planowania”. Przewoźnicy w odpowiedzi na raport, zlecony przez brytyjski odpowiednik ULC - Civil Aviation Authority (CAA), stwierdzili, że „procedury Nats były kompletnie nieodpowiednie”. Ryanair poszedł dalej i ponownie wezwał do dymisji szefa Nats.

- Ten raport zawiera przekonujące dowody na to, że podstawowe planowanie i procedury Nats dotyczące odporności były całkowicie nieodpowiednie i znacznie poniżej standardów – stwierdził cytowany przez „The Guardian” Tim Alderslade, dyrektor naczelny Airlines UK, organizacji branżowej przewoźników.

Czytaj więcej

Poważne zakłócenia na lotniskach w Wielkiej Brytanii. Mogą potrwać kilka dni

- Fakt, że kluczowi inżynierowie Nats siedzieli w domu podczas jednego z weekendów o największej liczbie podróży, w połączeniu z ustaleniami, że Nats zasadniczo brakuje wstępnego planowania, dokumentacji i koordynacji, wyraźnie domaga się zmian w kierownictwie wyższego szczebla. Przepłacone stanowisko dyrektora generalnego Nats, Martina Rolfe’a, jest nie do utrzymania. Należy go usunąć - nie owijał w bawełnę Michael O'Leary, szef Ryanaira. 

Reklama
Reklama

Jak kilkugodzinna awaria zmieniła się w kilka dni opóźnień lotów

Przebieg incydentu wyglądał, zgodnie z raportem, następująco. Najpierw nastąpił błąd krytyczny spowodowany niezdolnością przetworzenia nietypowych danych w planie lotu samolotu przelatującego przez brytyjską przestrzeń powietrzną z Paryża do Los Angeles. Technicy na miejscu nie byli w stanie rozwiązać problemu, ani nie mieli uprawnień do zrestartowania systemu. Odpowiedzialny za to inżynier dyżurny pełnił tego dnia obowiązki zdalnie i dojazd na miejsce oraz pełne ponowne uruchomienie systemu zajął mu 90 minut. Co wydłużyło czas awarii o minuty poświęcone na dojazd.

Pozornie krótki czas przełożył się na poważne problemy przewoźników i pasażerów. Awaria nastąpiła bowiem w jednym z najruchliwszych dni w roku na brytyjskich lotniskach. W efekcie kilkugodzinna awaria oznaczała dla pasażerów czasem i kilka dni opóźnienia oraz konieczność poniesienia dodatkowych kosztów zakwaterowania, wyżywienia a także alternatywnych połączeń.

Tym samym fakt, że praca kluczowych pracowników zorganizowana była w taki sposób, by mogli oni pracować spokojnie z domu, miał gigantyczny wpływ na setki tysięcy ludzi. W sytuacjach krytycznych czasem po prostu niezbędny jest pracownik na miejscu. 

Transport
Premier Donald Tusk: To już nie pilnowanie łąki. Co zrobiono w Porcie Polska?
Transport
Jak PPL będzie finansował CPK. Docelowo udziały wzrosną z 49 do 100 proc.
Transport
Premier Tusk ogłasza nową nazwę CPK. Teraz lotnisko w Baranowie to „Port Polska”
Transport
Brama lotnicza do Europy Środkowej niepotrzebna. Przeszkodziło CPK?
Transport
Linia metra M2 zostanie przedłużona. Trzy nowe stacje w Ursusie
Materiał Promocyjny
Lojalność, która naprawdę się opłaca. Skorzystaj z Circle K extra
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama