Reklama
Rozwiń
Reklama

Podróże lotnicze jak z horrorów. Chore pomysły niesfornych pasażerów

Wiele osób ma za sobą loty, o których z różnych powodów chciałoby zapomnieć. Ale się nie da. Najczęściej wymieniana trauma z podróży, to niesforni współpasażerowie.

Publikacja: 29.10.2023 16:11

Wiele osób ma za sobą loty, o których z różnych powodów chciałoby zapomnieć. Ale się nie da

Wiele osób ma za sobą loty, o których z różnych powodów chciałoby zapomnieć. Ale się nie da

Foto: Adobe Stock

Niekoniecznie są to płaczące dzieci, ale ich zachowanie budzi często nieprzewidziane reakcje. Największym problemem dla załóg i współpasażerów są jednak osoby, które wypiły „o jednego za dużo” i chcą podróżować na własnych warunkach. Kiedy indziej kłopoty sprawiają osoby chore, które nie powinny podróżować same.

Ale w wielu wypadkach opowiadania o horrorach jakie pasażerowie przeżywają podczas podróży stało się potem tematem do filmu. Albo odwrotnie. Kiedy pasażerowie powoływali się na sceny z filmu odnosząc je do sytuacji z kabiny samolotu.

Pozostało jeszcze 91% artykułu

RP.PL i The New York Times w pakiecie za 199zł!

Kup roczną subskrypcję w promocji Black Month - duet idealny i korzystaj podwójnie!

Zyskujesz:

- Roczny dostęp do The New York Times, w tym do- News, Games, Cooking, Audio, Wirecutter i The Athletic.

- RP.PL- twoje rzetelne i obiektywne źródło najważniejszych informacji z Polski i świata z dodatkową weekendową porcją błyskotliwych tekstów, wnikliwych analiz i inspirujących rozmów w ramach magazynu PLUS MINUS.

Reklama
Transport
RegioJet nie chce wojny z PKP Intercity
Materiał Promocyjny
Aneta Grzegorzewska, Gedeon Richter: Leki generyczne też mogą być innowacyjne
Transport
Dokąd jeździ Radosław Sikorski? Lista może zaskakiwać
Transport
Rosjanie przyznają: mamy kłopot z lataniem. Tych „kłopotów” jest jednak kilka
Transport
Kolejowy symbol hamowania niemieckiej gospodarki. Kto uratuje Deutsche Bahn?
Materiał Promocyjny
Osiedle Zdrój – zielona inwestycja w sercu Milanówka i… Polski
Transport
Wielka strata Boeinga. Ale w Seattle i tak wielka radość
Reklama
Reklama