Czy jest pan już gotowy na tegoroczny szczyt sezonu letniego, z zagrożeniem strajkami i kłopotami na lotniskach?
Robimy wszystko, żeby się do tego odpowiednio przygotować. Mamy więcej samolotów i zatrudniliśmy nowe osoby na lotniskach, żeby łatwiej radzić sobie z możliwymi korkami w odprawach. Dodaliśmy 150 nowych miejsc pracy tylko po to, żeby te osoby zadbały o terminowe odprawy naszych pasażerów, przygotowaliśmy także flotę zapasową, żeby szybko zareagować na wypadek, gdyby nie wszystko szło po naszej myśli. Dlatego sądzę, że tego lata będziemy znacznie odporniejsi na zawirowania, które zapewne nastąpią. To wszystko powoduje, że wobec tego lata mam naprawdę duże oczekiwania, znacznie większe, niż rok temu.