Sąd w 3-osobowym składzie sędziowskim uniewinnił obie firmy od głównego zarzutu: nieumyślnego doprowadzenia do śmierci 228 osób na pokładzie z powodu nieporadności, nieostrożności, braku uwagi, zaniedbania czy niedotrzymania obowiązku ostrożności nakazanej przez prawo — stwierdził dziennik „La Tribune”. Przewodnicząca składu, sędzia Sylvie Daunis wymieniła 4 przypadki zaniedbania przez Airbusa i jeden przez Air France, ale powiedziała, że według francuskiego prawa karnego to nie wystarczy do ustalenia ostatecznego związku z utratą samolotu A330.
- Prawdopodobny związek przyczynowy nie jest wystarczający do orzeczenia przestępstwa — powiedziała ogłaszając w ciągu 30 minut wyrok w pierwszym we Francji procesie o zabójstwo dokonane przez korporacje. Dodała, że mimo tego obie firmy są odpowiedzialne w postępowaniu cywilnym za naprawę szkód wyrządzonych przez tę katastrofę i wyznaczyła na 4 września nową rozprawę dotyczącą niektórych zaległych roszczeń — odnotował Reuter. Takie stanowisko sądu pozwala dochodzić odszkodowań. Będą jednak ograniczone, bo większość przypadków uregulowano zgodnie z Konwencją Montrealską.
Czytaj więcej
W ciągu najbliższych 10 lat linie Turkish Airlines chcą zwiększyć flotę do 800 samolotów. Liczba pracowników też ma się podwoić do 150 tys. Dzisiaj Turkish jest największym zagranicznym przewoźnikiem w Rosji.
Mimo pewnego poruszenia w czasie ogłaszania wyroku strony reprezentujące powództwo cywilne, zwłaszcza rodziny ofiar zachowały duży spokój. Niektóre z nich wypowiedziały się publicznie po wyjściu z sali sądu, także poprzez swych adwokatów. — Nasi bliscy zmarli drugi raz. Niedobrze mi — powiedziała Claire Durousseau, która straciła bratanicę w katastrofie. — Przegranym jest wyłącznie i przede wszystkim francuski wymiar sprawiedliwości. Rodziny ofiar zostały upokorzone i przybite wyrokiem na zakończenie chaotycznego postępowania trwającego ponad dekadę — uznała Daniele Lamy, przewodnicząca stowarzyszenia rodzin ofiar AF447, sama 14 lat temu straciła syna. — Powiedziano nam, że Airbus i Air France są odpowiedzialne za katastrofę, a nie nie ponoszą winy. My czekaliśmy na słowo: winni. Ostatecznie należy zapamiętać z tego procesu, że Airbus i Air France są winne tego dramatu, choć tylko w postępowaniu cywilnym a nie w karnym — stwierdził prawnik rodzin Alain Jakubowicz.
Proces trwający 9 tygodni miał ustalić, czy Airbus reagował za wolno na rosnącą liczbę incydentów z odczytem prędkości i czy linia lotnicza zrobiła dość w zapewnieniu dostatecznego przeszkolenia pilotów. Po analizie przedstawionych dowodów sami prokuratorzy uznali, że nie mają dość informacji dla ustalenia winy.