Właśnie wspólnie ze wszystkimi głównymi lotniskami niemieckimi Monachium, uchodzące za najlepiej zarządzany port w lotniczy na naszym kontynencie dołączyło do grupy europejskich portów lotniczych, gdzie pasażerowie ucierpią z powodu konfliktu między zarządem a stroną społeczną.
Czytaj więcej
Najbliższe tygodnie przyniosą protesty na lotniskach oraz strajki kontrolerów lotów. Najtrudniejsza sytuacja będzie w Hiszpanii, Francji i Wielkiej Brytanii.
W najbliższy piątek, 17 lutego zastrajkują pracownicy naziemni oraz kontrolerzy bezpieczeństwa w Monachium, Frankfurcie, Stuttgarcie, Hamburgu, Dortmundzie, Hanowerze i Bremie. Jak na razie związkowcy zapowiadają, że ich strajk może potrwać nawet cały dzień. Jak wyjaśnia centrala związkowa Vereinte Dienstleistungsgewerkschaft (Ver.di) strajk jest jednodniowy, ostrzegawczy i ma służyć jako narzędzie nacisku na zarządy, które nie oferują pracownikom należnych podwyżek płac w obliczu panującej inflacji. Nie wykluczają także kolejnych akcji protestacyjnych.
Kolejna runda negocjacji została zaplanowana na 22 i 23 lutego. Jeśli wówczas nie dojdzie do porozumienia, protesty mają być powtarzane aż do skutku.
— Pracownicy solidarnie będą teraz wywierać presję na swoich pracodawców, ponieważ jak dotąd negocjacje nie przyniosły rezultatów – powiedziała Christine Behle, wiceprzewodnicząca Ver.di cytowana przez Deutsche Welle. Dodała, że pracownicy obsługi naziemnej „potrzebują atrakcyjnej podwyżki płac”, aby przeciwdziałać „katastrofalnemu niedoborowi siły roboczej”, który jest odczuwalny od czasu pandemii. I, że pracodawcy odmówili akceptowalnego wzrostu premii przysługujących pracownikom kontroli bezpieczeństwa na lotniskach w ramach układu zbiorowego.