Komisja Europejska żąda wyjaśnień od Berlina i Paryża ws. dyskryminowania przewoźników z Polski

Komisja Europejska zażądała wyjaśnień od Berlina i Paryża w sprawie dyskryminowania przewoźników z innych krajów UE. A Danię i Finlandię postawiła przed unijnym sądem.

Aktualizacja: 17.06.2016 07:43 Publikacja: 16.06.2016 21:00

Komisja Europejska żąda wyjaśnień od Berlina i Paryża ws. dyskryminowania przewoźników z Polski

Foto: Adobe Stock

O planowanej interwencji KE „Rzeczpospolita" informowała już tydzień temu. Decyzja dotyczy obowiązującej od 1 stycznia 2015 roku niemieckiej ustawy o płacy minimalnej (tzw. MiLoG) oraz wchodzącej w życie od 1 lipca 2016 roku francuskiej ustawy o działalności gospodarczej (tzw. loi Macron). – Systemowe zastosowanie tych rozwiązań prawnych do każdego rodzaju transportu jest nieproporcjonalne i stanowi przejaw dyskryminacji – powiedział rzecznik KE Jakub Adamowicz.

Rządy obu krajów dostaną z Brukseli wezwania do usunięcia uchybień, co jest pierwszym etapem procedury o naruszenie unijnego prawa. Standardowo mają dwa miesiące na odpowiedź i ewentualną obronę swoich przepisów. Jeśli nie będzie ona satysfakcjonująca, to w drugim etapie dostaną uzasadnioną opinię, stanowiącą już konkretne zalecenie zmiany prawa. Jeśli i to nie podziała, w trzecim etapie Komisja może skierować wniosek do unijnego Trybunału Sprawiedliwości. Ten nie tylko w sposób ostateczny może nakazać zmianę prawa, ale też zdecydować o sankcjach finansowych liczonych za każdy dzień zwłoki w działaniu.

Tylko 99 zł za rok.
Czytaj o tym, co dla Ciebie ważne.

Sprawdzaj z nami, jak zmienia się świat i co dzieje się w kraju. Wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia, historia i psychologia w jednym miejscu.
Transport
Donald Tusk zapowiada program „Polskie morze”. Na Bałtyku ma być bezpieczniej
Transport
NATO nie pojedzie koleją. Rail Baltica poważnie opóźniona
Transport
Pilot wywołał pożar w samolocie British Airways, bo pomylił lewą rękę z prawą
Transport
Wojna lotnicza? Bruksela grozi cłami Boeingowi
Transport
Uber ma kłopoty. Wyniki rozczarowały, najniższy wzrost od czasów pandemii