- Czynnikiem, który nas zmotywował do wejścia na rynek dzielenia się przejazdami było wprowadzenie opłat w BlaBlaCar - mówi Paweł Bahyrycz z zespołu Yanosika.
BlaBlaCar ma w Polsce ponad 1,5 mln użytkowników. Jest liderem rynku dzielenia się przejazdami na dłuższych trasach i w marcu tego roku postanowił zdyskontować swoją pozycję rezygnując z darmowego rezerwowania przejazdów z wyprzedzeniem.
- To bardzo ważny moment w rozwoju platformy w Polsce. Po ponad trzech latach działalności mogę śmiało powiedzieć, że nasz serwis sprawdza się jako miejsce, gdzie można sprawnie umówić się na wspólną podróż samochodem z innymi zaufanymi członkami społeczności. Dzięki systemowi rezerwacji zmniejsza się liczba przejazdów odwoływanych przez użytkowników w ostatniej chwili. W krajach, gdzie podobny system funkcjonuje od kilku lat, liczba sytuacji, w których pasażer nie stawił się na przejazd spadła prawie o 90 proc. Uiszczenie opłaty przy rezerwacji bardziej zobowiązuje użytkowników do wywiązania się z deklaracji wspólnego podróżowania, co służy budowaniu wiarygodności tej formy podróżowania dla obu stron - tłumaczył decyzję serwisu Michał Pawelec, zarządzający polską wersją BlaBlaCar.
Ten ruch nie spotkał się z pełną akceptacją użytkowników i tylko kwestią czasu było to aż pojawi się na rynku usługa, która postanowi wykorzystać wprowadzenie obowiązkowych opłat prowizyjnych. Rękawicę podniósł Yanosik wprowadzając usługę Tanich Linii Samochodowych, która w skrócie nazywana jest YanosikiemTLS.
Polska usługa działa na analogicznej zasadzie jak jej francuski pierwowzór. Osoby poszukujące tańszych a zarazem wygodniejszych alternatyw dla transportu zbiorowego na długich trasach mogą wyszukać oferty wspólnych przejazdów, które w serwisie umieszczają kierowcy. Wspólny przejazd można zaplanować z wyprzedzeniem, bez ponoszenia opłat. To kluczowa przewaga, na którą stawia Yanosik.