Jedwabny Szlak umyka Polsce. Kryzys na granicy z Białorusią pozbawi nas zysków

Kryzys na granicy z Białorusią pozbawi nas zysków z biznesu na przeładunkach pociągów z Chin do Europy.

Publikacja: 24.11.2021 21:00

Liczba pociągów kursujących pomiędzy Chinami a Europą szybko rośnie. W I połowie 2021 r. było ich ju

Liczba pociągów kursujących pomiędzy Chinami a Europą szybko rośnie. W I połowie 2021 r. było ich już ponad 10 tys.

Foto: Shutterstock

Przeciągająca się eskalacja napięcia na granicy białoruskiej może uderzyć w polskie interesy na Nowym Jedwabnym Szlaku. Ewentualne problemy z obsługą pociągów na trasie Chiny–Europa przejeżdżających przez granicę mogą przekierować tranzyt poza Polskę – obawiają się eksperci.

Miliardy do stracenia

– Dotychczas strona chińska traktowała Białoruś jako bardzo stabilny element łańcucha dostaw kolejowych do Europy, natomiast w tej chwili sytuacja radykalnie się zmieniła. Dlatego pewne przekierowanie ładunków na inne przejścia oraz do innych krajów właściwie już następuje – mówi Teodor Kula, dyrektor ds. rozwoju biznesu w firmie logistycznej Done Deliveries, członek zarządu Polskiego Stowarzyszenia Menedżerów Logistyki i Zakupów (PSML).

Coraz większą konkurencją dla Polski są Rosja i obwód kaliningradzki, którego udział w obsłudze przeładunków towarów wzrósł z 3 proc. w 2019 aż do 13 proc. w I połowie 2021 r. Powstaje terminal w Kownie, planowana jest linia szerokotorowa z Koszyc do Wiednia. Węgry walczą o przekierowanie do siebie tranzytu m.in. poprzez rewitalizację przejścia granicznego Záhony przy granicy z Ukrainą, konkurencyjnego dla polskich Małaszewicz koło Terespola.

– Rynek nie znosi próżni, a nasi sąsiedzi rozwijają konkurencyjną ofertę kolejową i morską – dodaje Kula.

Czytaj więcej

Wzrost gospodarczy napędza inwestycje w transporcie towarów

Obecnie w Małaszewiczach granicę Białoruś–UE przekracza większość pociągów jadących z Chin do Europy Zachodniej i odwrotnie. Jest tam największy kolejowy suchy port w kraju pozwalający przeładować towary z pociągów szerokotorowych na składy ze standardowym rozstawem kół. Ale jego możliwości przeładunkowe już się wyczerpują. Według PSML udział Małaszewicz w obsłudze przeładunków spadł z ponad 90 proc. w 2019 r. do 68 proc. w I połowie 2021 r.

Dlatego kosztem 3 mld zł ma być rozbudowany: w połowie tego roku inwestycja miała już decyzje lokalizacyjne, a w końcu września wojewoda lubelski wydał pozwolenie na budowę. W założeniach terminal w Małaszewiczach miałby się stać największym i najnowocześniejszym hubem przeładunkowym w Europie działającym w ramach Jedwabnego Szlaku. Monopolizowałby obsługę wymiany handlowej pomiędzy Chinami a Europą.

– Jednak w kontekście obecnej sytuacji kryzysowej na granicy polsko-białoruskiej przyszłość pozycji Małaszewicz i przyszłego udziału polsko-białoruskich przejść granicznych w obsłudze ładunków ze Wschodu staje pod znakiem zapytania – uważa Kula.

Czytaj więcej

Jedwabny szlak kuleje w Sławkowie

Dla Polski to potężny problem, bo liczba transportów pomiędzy Chinami a krajami Europy Zachodniej będzie rosła. W pierwszych sześciu miesiącach 2021 r. odnotowano rekordowy wynik ponad 10 tys. pociągów, co w porównaniu z około 12 tys. obsłużonymi przez cały 2020 r. pokazuje skale potencjalnego wzrostu.

Gra toczy się o wielkie pieniądze. Terminale graniczne przy wjeździe na teren UE, w których przeładowuje się pociągi, mogą oferować dodatkowe usługi w centrach logistycznych, jak wzbogacanie towarów, ich rozprowadzanie na terenie Europy, a także pobieranie wpływów z VAT i taryf celnych. Raport Rohlig Suus Logistics podaje, że zwiększenie roli Polski jako centralnego hubu przeładunkowego oznacza zwielokrotnienie dochodów i radykalne przyspieszenie rozwoju sektora logistycznego. Jak szacował Centre for Economics and Business Research, na realizacji projektu Nowego Jedwabnego Szlaku PKB Polski może zyskać nawet 48 mld dol.

Europa się niepokoi

Z analiz Polskiego Instytutu Ekonomicznego (PIE) wynika, że rola samej Białorusi w polskim handlu zagranicznym jest stosunkowo niewielka. W okresie styczeń–sierpień 2021 r. był to 26. rynek zbytu polskich towarów i 35. dostawca do Polski. Wartość polskiego eksportu na Białoruś w ciągu ośmiu miesięcy tego roku wyniosła 1,1 mld euro (o 9,5 proc. więcej niż rok wcześniej), a wartość importu – 0,9 mld euro (o 47,6 proc. więcej r./r.).

Całkowite zamknięcie polsko-białoruskiej granicy (przejść drogowych i kolejowych) dla ruchu towarowego oznaczałoby dla Polski stratę 1,6 mld euro wpływów z eksportu na Białoruś (przyjmując dane z 2020 r.) i mniejsze wydatki na import o 1 mld euro.

Czytaj więcej

Turcja buduje własny „Jedwabny szlak”

Jednak w przypadku tranzytu problem nabiera już szerszego znaczenia. – Przez Białoruś transportowane jest ponad 4 proc. handlu między Chinami a państwami UE, w tym elektronika i części do produkcji samochodów. To bardzo ważne towary dla europejskich producentów, a wydłużenie czasu dostaw komponentów i produktów miałoby duże znaczenie dla funkcjonowania łańcuchów dostaw – mówi Jan Strzelecki, analityk zespołu handlu zagranicznego PIE.

Dodatkowym problemem może się okazać mało sprawna polska administracja. Z danych Banku Światowego wynika, że Polska od kilku lat nie poprawia wydajności procedur celnych i czasu obsługi na przejściach granicznych.

Transport
Kiedy pierwszy samolot wyląduje na CPK? Wiceminister Maciej Lasek zdradza datę
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Transport
Europa łaskawsza dla spalinowców
Transport
Rosja zbudowała 15 razy mniej samolotów pasażerskich niż chciał Putin
Transport
Strajk na budowie nadzorowanej przez Putina. Nie ma pieniędzy na wypłaty
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Transport
Od najbliższej soboty pociągi pojadą szybciej na głównych trasach