Wraca pan właśnie z Salonu Lotniczego w Dubaju, gdzie zamówił 102 samoloty, najwięcej w historii Wizz Aira. Co to znaczy dla pana linii?
Powiem więcej: nie tylko te 102, ale jeszcze 95 dodatkowych, których dostawy są zależne od warunków, jakie jeszcze będziemy negocjować. W każdym razie Wizz Air automatycznie stał się linią lotniczą, która zamówiła w tym roku najwięcej samolotów. I jeśli wykorzystamy wszystkie możliwości dostaw, to nasza flota będzie liczyła 429 maszyn w porównaniu z 143, jakie mamy dzisiaj. To pokazuje, że jesteśmy pewni swojej przyszłości i gotowi do stymulowania popytu na podróże lotnicze. A Airbus A321neo jest dzisiaj najlepszą i najbardziej ekonomiczną maszyną na rynku, także pod względem ochrony środowiska. I nie, nie będę ukrywał, jak bardzo jestem podekscytowany tymi zamówieniami.