Tylko Lufthansa zapowiedziała odwołanie 470 rejsów w samym Frankfurcie. A to oznacza, że nie odbędzie się jedna trzecia rejsów niemieckiego przewoźnika.
Wszystkie osoby, które planowały we wtorek, 15 stycznia podróż z i do Niemiec, bądź przez Niemcy również innymi przewoźnikami powinny jak najszybciej sprawdzić status swojego lotu. Protestem będą objęte, oprócz Frankfurtu i Monachium także Hamburg, Brema, Lipsk/Halle, Erfurt i Drezno. Strajk we Frankfurcie ma się rozpocząć o 2 w nocy i potrwać do 8 wieczorem. W Monachium protest zacznie się o 3.30 i również zakończy o 8 wieczorem. W innych portach godziny protestu mogą się różnić. I jest niewykluczone, że do protestujących dołączą związkowcy z Verdi z innych lotnisk.
Zdaniem niemieckiej agencji informacyjnej DPA w wyniku protestu ucierpi przynajmniej 220 tysięcy pasażerów.
Nie jest to pierwszy strajk na niemieckich lotniskach w tym roku. 10 stycznia protestowali pracownicy kontroli bezpieczeństwa w Berlinie, Kolonii-Bonn, Dusseldorfie oraz Stuttgarcie. Odwołano wówczas 800 rejsów a plany podróży musiało zmienić 100 tysiecy pasażerów.
Wtorkowy strajk ma być formą nacisku na pracodawców podczas toczących się negocjacji płacowych. Ich celem jest poprawa warunków pracy i płacy dla 23 tys. zatrudnionych w niemieckich portach lotniczych. Związkowcy z Verdi chcą, żeby w całych Niemczech pracownicy kontroli bezpieczeństwa zarabiali 20 euro za godzinę, podczas gdy w tej chwili płaca na wschodzie kraju wynosi 14 euro, natomiast w Berlinie oraz w Niemczech Zachodnich jest to 17 euro. Związek pracodawców BDLS oferuje tymczasem od 2 do 6,4 procent podwyżki. Kolejna runda negocjacji została zaplanowana na 23 stycznia, a związkowcy uznali, że obecna oferta nie jest satysfakcjonująca.