Eksperci podkreślają, że dzięki determinacji na szczeblu regionalnym, wsparciu ze strony UE i politycznemu zaangażowaniu USA koncepcja budowy Korytarza może stać się realna w perspektywie najbliższych pięciu lat.
Opinie
Paweł Olechnowicz prezes Grupy Lotos, przewodniczący rady dyrektorów CEEP
Europa dotarła do punktu zwrotnego. Wizja zjednoczonej i wolnej Europy, w której panuje pokój, drży pod naporem zarówno sił wewnętrznych, jak i czynników spoza jej granic. Wewnętrznej spójności i jedności Unii zagrażają odśrodkowe siły polityczne i gospodarcze. Jednocześnie Europa musi stawić czoło wielu zagrożeniom zewnętrznym, w tym rosnącej w siłę Rosji, coraz ostrzejszej globalnej rywalizacji gospodarczej oraz konfliktom geopolitycznym. Stawką w tej grze jest stabilność UE, a jej wynik będzie miał istotne znaczenie dla całej wspólnoty transatlantyckiej. O sile Europy decydować będą przede wszystkim jej wzrost gospodarczy i bezpieczeństwo sektora energii. Niestety, są one jednocześnie jej słabościami. Podział ekonomiczny UE jest dziś wyraźnie widoczny. Biedniejsze kraje Europy Środkowej, które w ciągu ostatnich dziesięciu lat przyłączyły się do UE, tworzą grupę 11 państw nie do końca zintegrowanych z resztą Wspólnoty. Ta sytuacja jest naturalna, bo kraje te, przez wiele dekad będąc w innej strukturze gospodarczej niż zachodnia część Europy, rozwijały się w wolniejszym tempie. Stąd choćby wyraźne różnice w PKB między tzw. UE 11 a krajami starej Unii. Te podziały muszą być jednak niwelowane, a integracja powinna być dynamiczna. Okazuje się jednak, że proces ten nie odbywa się tak, jak tego oczekujemy, a Unia jako całość jest zbyt słaba. Uświadamiają nam to choćby relacje z Rosją, wobec której wielu członków UE prowadzi indywidualną politykę, kierując się własnymi interesami. Dlatego zdecydowaliśmy, że to, o czym od dawna dyskutuje się na poziomie UE, czas zebrać w jeden kompleksowy projekt integrujący kraje Europy Środkowej z resztą Wspólnoty. Trzeba stworzyć system, który zbuduje wspólną Europę. A jak to zrobić? Między innymi poprzez sektor energii, drogi, kolej i telekomunikację, integrację krajów członkowskich od północy na południe Europy i łączenie ich z systemem zachodnim. Czy UE wybierze konsolidację? To pytanie, które kierujemy do polityków i nowo wybranych przedstawicieli UE.
Ian J. Brzezinski członek Rady Doradców w Atlantic Council, prezes Brzezinski Group
Choć Atlantic Council to amerykański think thank, zaangażowaliśmy się w przygotowanie raportu „Scalanie Europy – od Korytarza Północ–Południe do Unii Energii, Transportu i Telekomunikacji", bo ideą założenia 50 lat temu naszego instytutu było utrzymywanie i rozwijanie transatlantyckiej współpracy. Ameryce zależy na silnej, zjednoczonej Europie, a aby mogła się ona taka stać, potrzebne są m.in. inwestycje infrastrukturalne, takie jak właśnie Korytarz Północ–Południe. Głębsza integracja Unii to jeden z naszych priorytetów. Połączenie mniej rozwiniętych regionów z resztą Wspólnoty, stworzenie bezpiecznej, wolnorynkowej UE jest kluczowe z punktu widzenia Waszyngtonu. Inwestycje wspomniane w raporcie poprawią nie tylko bezpieczeństwo Europy, ale również jej konkurencyjność, m.in. wpływając na obniżenie ceny energii. USA nie obawiają się takiej rywalizacji. Zdrowa, dobrze prosperująca Europa stanowi oczywiście wyzwanie dla gospodarki amerykańskiej, ale taka rywalizacja jest dobra, bo wymusi na naszej gospodarce, by ta stawała się też bardziej konkurencyjna. Obie gospodarki będą mogły w ten sposób się wzajemnie napędzać. Wdrożenie rozwiązań, które postulujemy, przyniosą zatem wyłącznie pozytywne efekty. Mówimy bowiem o inwestycjach, których realizacja pochłonie zaledwie nieco ponad 50 mld euro. Tymczasem plan Jeana-Claude'a Junckera, nowego szefa Komisji Europejskiej, zakłada inwestycje w Europie na poziomie większym niż 300 mld euro. Oba programy oparte są na kombinacji finansowania ze środków rządowych oraz prywatnych. Są więc synergie między tymi dwiema koncepcjami. Myślę, że warto włączyć do planu Junckera rozwiązania tworzące Korytarz. Warto, by stał się on elementem amerykańsko-europejskich relacji. Powstanie Korytarza umożliwi budowę kluczowych węzłów zapewniających maksymalizację korzyści wynikających z oczekiwanej liberalizacji handlu energią w kontekście transatlantyckiego partnerstwa w dziedzinie handlu i inwestycji, którego warunki obecnie negocjują Bruksela i Waszyngton.