Koncern spodziewa się, że linie lotnicze i firmy od przewozu frachtu odbiorą do 2034 r. 38 050 odrzutowców o wartości 5,6 bln dolarów. W ubiegłym roku podał liczbę 36 770. Jego zdaniem roczny wzrost transportu lotniczego w tym okresie wyniesie 4,9 a nie 5 proc., a do tego spadku przyczyni się przede wszystkim Rosja, która odczuje niższe ceny ropy.
Na segment samolotów wąskokadłubowych (A320, B7373) przypadnie 26 730 maszyn o wartości 2,7 bln dolarów. Boeing podwyższył prognozę popytu na samoloty dwusilnikowe B7878 i A350 i po raz kolejny obniżył dla rynku 4-silnikowych jumbo: B747 i A380.
Dwaj najwięksi producenci różnią się w opinii co do rynku maszyn na ponad 400 miejsc. Boeing zakłada, że w ciągu 20 lat klienci kupią i odbiorą 540 sztuk, rok temu opodal liczbę 620, co oznacza dalsze kłopoty dla superjumbo ze znalezieniem chętnych. Airbus w prognozie z 2014 r. zakładał dostawę 1500 superjumbo i B747 w ciągu 20 lat.
Boeing podtrzymał przewidywania światowego wzrostu przewozów cargo o 4,7 proc. rocznie, ale stwierdził, że rynek umacnia się i będzie to mieć wpływ na dalszą poprawę.
Wiceprezes ds. marketingu, Randy Tinseth wyjaśnił podczas telekonferencji, że Boeing nie spieszy się z pracami nad samolotem, który miałby zastąpić B757, samolot pośredni między największymi wąskokadłubowymi i najmniejszymi szerokokadłubowymi.