Grant Imahara był z znany w Hollywood z pracy przy eksperymentach związanych z elektroniką i robotyką. Swoje wykształcenie wykorzystywał w programach tworzonych przez Discovery.
"Jesteśmy zrozpaczeni na myśl o tej smutnej wiadomości. Był częścią naszej rodziny i wspaniałym człowiekiem. Nasze myśli i modlitwy kierujemy do jego rodziny" - przekazali przedstawiciele stacji.
Nie jest znana przyczyna śmierci mężczyzny. Według nieoficjalnych informacji 49-latek miał tętniaka mózgu.
Były współgospodarz "Pogromców mitów" Adam Savage na Twitterze pożegnał swojego przyjaciela. "Przez ostatnie 22 lata byłem członkiem dwóch dużych rodzin z Grantem Imaharą. Był naprawdę genialnym inżynierem i twórcą. Był również szczodrym, otwartym i łagodnym człowiekiem. Praca z Grantem była przyjemnością. Będzie mi brakowało mojego przyjaciela" - napisał.
Imahara pochodził z Los Angeles. Ukończył elektrotechnikę na Uniwersytecie Południowej Kalifornii. Oprócz pracy przy produkcjach Discovery, odpowiadał także m.in. za efekty specjalne do filmów z serii "Gwiezdne wojny"