Produkcja HBO ma już na koncie wiele nagród, w tym telewizyjnego Oscara – statuetkę Emmy. Za sukcesem „Czystej krwi" stoją przede wszystkim dwie osoby: Alan Ball, pomysłodawca i producent wykonawczy serialu, laureat Oscara za „American Beauty" i twórca m.in. „Sześciu stóp pod ziemią", oraz Charlaine Harris – autorka bestsellerowych powieści, która powołała do życia plejadę fascynujących postaci, na czele z obdarzoną zdolnościami telepatycznymi kelnerką Sookie Stackhouse i jej ukochanym –174-letnim wampirem Billem Comptonem.
Wielkim atutem „Czystej krwi" jest aktorstwo. Anna Paquin, zdobywczyni nagrody Amerykańskiej Akademii Filmowej za kreację w „Fortepianie" Jane Campion (1993), za rolę Sookie otrzymała Złoty Glob. W serialu występują też m.in. Stephen Moyer jako Bill Compton i Aleksander Skarsgard grający Erika Northmana, nestora rodu wampirów, który również nie jest obojętny na wdzięki pięknej kelnerki.
Teraz do grona rywali, którzy zabiegają o jej względy, dołącza zabójczo przystojny wilkołak Alcide Herveaux. A ponieważ wampiry i wilkołaki od wieków toczą ze sobą walkę, fascynacja śmiertelniczką tylko zaostrzy konflikt i podgrzeje atmosferę w miasteczku Bon Temps, jeszcze bardziej komplikując życie jego mieszkańcom. Zwłaszcza że na horyzoncie pojawiają się wiedźmy...
„Czysta krew" to wybuchowa mieszanka horroru, romansu i kryminału, przyprawiona humorem i erotyką. Choć to już czwarta odsłona – nie obawiam się nudy, bo twórcy znów zadbali o świeżą krew.