Bohater (Chistian Bale) nadal nie jest herosem obdarzonym nadzwyczajnymi zdolnościami. Do tego ma szczerze dosyć walki z mafią i ciągle odradzającym się występkiem i zbrodnią. Do walki z przestępcami nie waha się użyć metod, które kiedyś by zdecydowanie odrzucił (pełna inwigilacja wszystkich obywateli, tortury).
„Cel uświęca środki” staje się jego dewizą. Nolan, który także – wraz z bratem Jonathanem – napisał scenariusz Batmana usunął się w cień. Przez trzy czwarte filmu pojawia się sporadycznie, by na dobre zaistnieć dopiero w finałowej rozgrywce. Kto wypchnął go z ekranu? Joker (Heath Ledger – pośmiertnie Oscar), czyli terroryzujący miasto punk anarchista o zielonych włosach i pociągniętych szminką rozszerzonych przez szramy ustach. To wcielenia Zła w czystej postaci.
Beznamiętnie zabija wspólników, którzy pomogli mu w napadzie na bank i z filuternym uśmiechem wysadza pełen pacjentów szpital. Nie interesują go pieniądze ani żadne dobra. Bawi go destrukcja, totalny chaos to jego żywioł. I robi wszystko, by sprowokować Batmana do pojedynku na śmierć i życie.
Niedziela | Mroczny Rycerz ****
20.10 | hbo | sensacyjny. USA, W. Bryt. 2008