Dzielą się własnymi doświadczeniami i przemyśleniami, bo każdy z nich niejeden raz był przy umierającym. Śmierć nie jest tu niczym przerażającym. Traktują ją jak część życia, rytuał, który nikogo nie ominie. Opowiadają, że trzeba pilnować, by zamykać zmarłemu oczy, bo gdy się tego nie zrobi, to „na kogo spojrzy, ten umrze”.

Zaprzeczają, jakoby były to przesądy, twierdzą, że byli naocznymi świadkami takich sytuacji.

A przy umierającym trzeba się modlić. Nie można krzyczeć i okazywać gwałtownych emocji, by mu nie przerwać konania, bo wtedy będzie cierpiał znacznie dłużej. Kobieta opowiada, jak poszła do zmarłej sąsiadki, by pomóc ją po raz ostatni ubrać. Zniekształcone chorobą ciało poddało się zabiegom dopiero wtedy, gdy kobieta zwracała się doń po imieniu. A kiedy zmarły nie sztywnieje, mówi się, że zaraz we wsi albo w rodzinie będzie drugi pogrzeb. – Ja w to wszystko wierzę, kochana – mówi z dobrotliwym uśmiechem jedna z bohaterek filmu do niedowierzającej reżyserki.

[i]23.18 | tvp info | NIEDZIELA[/i]