Drobny student opowiada o swoim chłopaku. – Rafała poznałem przez Internet. To była miłość od pierwszego wejrzenia. Pamiętam, że pewnego dnia oglądaliśmy wraz z jego ojcem „Fakty", w których znalazła się relacja z jakiegoś marszu równości. Tata Rafała najpierw zaczął rzucać tekstami w stylu „pedały do gazu!", a potem powiedział do niego: „Ty wiesz, że jakby się okazało, że jesteś gejem, to bym cię wydziedziczył i wyrzucił z domu". Przestraszyłem się, ale Rafał przestraszył się jeszcze bardziej. Powiesił się na polanie, na której zawsze się spotykaliśmy.
To jedyna tak dramatyczna historia w tym filmie, ale najlepiej pokazuje problemy, z jakimi zmagają się osoby ze środowiska LGBT (lesbijek, gejów, osób biseksualnych oraz transgenderycznych). Strach przed przyznaniem się do własnych preferencji – najpierw przed sobą, a później przed najbliższymi, przyjaciółmi i kolegami z pracy – powoduje, że przez lata żyją w kłamstwie. – Nie mówiłam nigdy prawdy głośno, bo wiedziałam, że albo jesteś w Polsce nauczycielką, albo lesbijką – mówi w dokumencie Grünberga kobieta, która dokonała coming outu na łamach „Gazety Wyborczej".
Publiczne ujawnienie orientacji staje się dla gejów i lesbijek wyzwoleniem. – Coming out zmienił mój sposób życia i myślenia – mówi jeden z bohaterów.
Dla jednych przyznanie się do homoseksualizmu było punktem zwrotnym. Inni nie traktują go jako przełomowego wydarzenia. – Trzeba nauczyć się czerpać siłę ze swojej inności – podkreśla dziennikarz Tomasz Raczek, który od lat jest w związku z Mariuszem Szczygielskim. – W moim przypadku nie było takiego oczywistego coming outu. Nigdy nie wpadłem na pomysł, żeby się z mojej orientacji tłumaczyć – dodaje. – Rzecz nie polega na tym, że przepraszasz ludzi za to, kim jesteś – precyzuje Szczygielski. – Odsłaniasz po prostu siebie, mówiąc, jaki jesteś.
Coming out po polsku