Początkowo trudno nawet dostrzec jej ograniczenia, choć są niemałe. Urodziła się bez rąk i z jedną nogą krótszą o 8 centymetrów od drugiej, do tego miała poważne skrzywienie kręgosłupa. Przeszła 17 operacji i dziś uważa się za osobę szczęśliwą. Palce stóp zastępują jej ręce – są bardzo sprawne, potrafi wykonywać nimi tak precyzyjne czynności jak malowanie oczu czy pisanie. Od siedmiu lat mieszka w USA, do którego przybyła z rodzinnego Jarocina.
Przyjechała tu z mamą dzięki pomocy fundacji „Dar serca", która pomogła jej sfinansować kosztowne leczenie. Ukończyła szkołę średnią, rozpoczęła studia. I wciąż pragnęła więcej. Za wszelką cenę chciała być coraz bardziej niezależna – zrobiła prawo jazdy i wystarała się o przeróbki w samochodzie, które umożliwiają jej samodzielne kierowanie pojazdem.
Gdy zdawało się, że jej życie nabrało rozpędu, przyszedł kolejny moment próby – Anna zaszła w ciążę. Dziś jej kilkumiesięczny synek, którego wychowuje samotnie z pomocą mamy, jest – jak mówi w filmie Krzysztofa Piotrowskiego – jej największą radością. Chciałaby móc samodzielnie mieszkać, ale wie, że na razie to zbyt trudne. Wróciła nawet do nauki, choć zmieniła kierunek, by mieć zawód, który pozwoli jej łatwiej znaleźć pracę.
22.00 | TVP 1 | PONIEDZIAŁEK