Reklama

Korporacyjne wilki z tragedii Szekspira

Oryginalny pomysł Marka Weissa na „Otella" w Gdańsku zbulwersuje zwolenników tradycyjnego teatru operowego.

Publikacja: 29.04.2015 21:00

Ostatnie dzieło Giuseppe Verdiego w powszechnej świadomości to operowe Himalaje, w które nie warto się wypuszczać, jeśli nie ma się najlepszego z tenorów i nie zamierza się oszołomić widza obrazem morskiej burzy, przerazić podłością Jagona.

Tymczasem na niedużej scenie Opery Bałtyckiej Marek Weiss zrobił spektakl skromny, czarno-biały, bez dekoracji i bez statku Otella. On sam, wracający ze zwycięskiej wyprawy, mieszkańców Cypru pozdrawia tym razem po prostu z balkonu widowni.

Wszystko, co istotne, ma się rozgrywać między głównymi postaciami tej opery, która rysunkiem charakterów i kondensacją zdarzeń dorównuje szekspirowskiemu pierwowzorowi. Marek Weiss miał zaś pomysł na to, jak „Otella" przybliżyć współczesnemu widzowi, unikając przy tym realistycznej dosłowności.

Już za 19 zł miesięcznie przez rok

Jak zmienia się Polska, Europa i Świat? Wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i historia w jednym miejscu i na wyciągnięcie ręki.

Subskrybuj i bądź na bieżąco!

Reklama
Teatr
Robert Wilson nie żyje. Pracował z Lady Gagą, Tomem Waitsem, Danutą Stenką
Teatr
Grażyna Torbicka: Kocham kino, ale kocham też teatr
Teatr
Festiwal w Awinionie: Masakra w Gazie i proces 52 gwałcicieli Gisèle Pelicot
Teatr
Dano nam raj, a my zamieniamy go w piekło. Startuje Festiwal Szekspirowski
Teatr
Joanna Kołaczkowska nie żyje. Legendarna artystka kabaretowa miała 59 lat
Reklama
Reklama