Maladype – wyspa na morzu węgierskiego teatru

To jedna z najważniejszych niezależnych grup teatralnych na Węgrzech. Wypracowała własny niepodrabialny styl inscenizacji. W sobotę wystąpi w Olsztynie.

Publikacja: 21.10.2021 17:23

Scena ze spaktaklu „Sierpień”

Scena ze spaktaklu „Sierpień”

Foto: materiały prasowe

Materiał Partnera Festiwal Via Carpatia

Niewielki kraj, a teatrem stoi – tak przez wiele lat traktowaliśmy Węgry, mając na myśli przede wszystkim Budapeszt. Oglądaliśmy przedstawienia słynnego Teatru Katony, czasem te z narodowej sceny, zachwycaliśmy się międzynarodowymi produkcjami Kornela Mundruczo. Teatr Maladype z rozmysłem działa na obrzeżach, wypracował sobie całkiem osobny, oparty na plastyce i ruchu język. Dowodem tego pokazywane na Festiwalu VIA CARPATIA spektakle „Sierpień" oraz „Yvonne".

Drugi z nich cieszy się już zasłużoną sławą. Przed rokiem odbywał się w Radomiu Międzynarodowy Festiwal Gombrowiczowski i nie byłoby w tym nic niezwykłego, gdyby nie to, że w czasie narastającej pandemii samo doprowadzanie do finału imprezy graniczyło z cudem. Niektóre spektakle do Radomia dojeżdżały, inne wycofywano w ostatniej chwili, bo w zespołach stwierdzano niestety nowe przypadki Covid-19. Na koniec zaplanowano pokaz spektaklu grupy Maladype z Budapesztu, która mimo wszelkich obostrzeń na festiwal dojechała, czym sprawiła, że nie tylko z nazwy był on przeglądem międzynarodowym.

Maladype przyjechał na festiwal, po czym bezapelacyjnie go wygrał, pokazując inne, świeże i odkrywcze spojrzenie na „Iwonę, księżniczkę Burgunda". Reżyser Zoltán Balázs z pozoru zabawił się tekstem Gombrowicza, czyniąc z niego trwający nieco ponad godzinę teledysk, zatopiony w ostrych ruchach, głośnej muzyce, z aktorami w błyszczących strojach jak na wybiegu podczas pokazu haute couture. Rzecz w tym jednak, że to, co dla wielu innych okazałoby się jedynie żerującą na Gombrowiczu pustą grą, w spektaklu Węgrów było przepisaniem „Iwony..." na nowy język i estetykę, dostosowane do potrzeb współczesności. W kuluarach podkreślano też ostrość węgierskiego spektaklu, a także jego wierność nieokiełznanemu i niepokornemu duchowi Gombrowicza.

Tamten radomski występ wyostrzył apetyt na kolejne spotkania z twórczością Maladype, wzmógł ciekawość propozycjami grupy. Tymczasem Teatr Maladype jest jedną z najważniejszych niezależnych grup teatralnych na Węgrzech, działa w Budapeszcie. Utrzymuje się wyłącznie z grantów i dotacji celowych, bez pomocy państwa. Zapewnia to zespołowi pełną niezależność artystyczną i swobodę poszukiwań twórczych.

Doceniła to publiczność na świecie, bo zespół występuje w wielu krajach – od Indii, przez Iran, po Stany Zjednoczone. Wszędzie spotyka się z entuzjastycznym przyjęciem widzów, bo wypracował sobie własny niepodrabialny styl inscenizacji. Zwykle niewiele w nich słów, które wypiera plastyka ruchu. To ona sprawia, że Maladype buduje przed naszymi oczami niezwykle poetyckie obrazy wprost wywiedzione z literatury. Stają się one jej dopełnieniem, unikają dosłowności, za to frapują nieoczywistymi skojarzeniami.

Mózgiem zespołu jest Zoltán Balázs. Ukończył Uniwersytet Sztuki Teatralnej i Filmowej w Budapeszcie, a także warsztaty u Anatolija Wasiljewa oraz Josefa Nadja w Awinionie, uczył się także pod okiem Roberta Wilsona. W 2001 roku założył Maladype Színház i od tej chwili stoi na jego czele. Pracował także w Stanach Zjednoczonych, Francji, Niemczech, Słowenii, Słowacji i Rumunii, wystawiając przedstawienia oparte m.in. na tekstach Geneta, Czechowa, Wyspiańskiego, Maeterlincka, Jarry'ego, Dantego i Bułhakowa.

Na Festiwalu Via Carpatia w Olsztynie zobaczymy „Sierpień" oparty na opowiadaniu Brunona Schulza „Ulica Krokodyli". Zoltán Balázs buduje swoje przedstawienie niemal bez słów, bazując na matematycznej precyzji ruchów i gestów. Zawieszony pomiędzy dynamiką i nostalgią swoją esencję spektakl zawiera w spojrzeniach aktorów, przenosząc każdego z widzów w jego własny intymny świat. Jest w „Sierpniu" miejsce na teatralny żywioł, odwołania do międzyludzkich rytuałów, ale także na nostalgię, powrót do dzieciństwa.

Niezwykłe, wymykające się prostym ocenom doświadczenie.

Projekcja spektaklu „Yvonne" na podstawie „Iwony księżniczki Burgunda" Witolda Gombrowicza, reż. Zoltán Balázs, Teatr Maladype z Budapesztu, 23 października (sob.) godz. 17.00 Scena Kameralna w Teatrze im. Stefana Jaracza w Olsztynie.

Spektakl „Sierpień" na podstawie „Ulicy Krokodyli" Brunona Schulza, reż. Zoltán Balázs, Teatr Maladype z Budapesztu, 23 października (sob.) godz. 19.00 Scena Duża w Teatrze im. Stefana Jaracza w Olsztynie.

Materiał Partnera Festiwal Via Carpatia

Niewielki kraj, a teatrem stoi – tak przez wiele lat traktowaliśmy Węgry, mając na myśli przede wszystkim Budapeszt. Oglądaliśmy przedstawienia słynnego Teatru Katony, czasem te z narodowej sceny, zachwycaliśmy się międzynarodowymi produkcjami Kornela Mundruczo. Teatr Maladype z rozmysłem działa na obrzeżach, wypracował sobie całkiem osobny, oparty na plastyce i ruchu język. Dowodem tego pokazywane na Festiwalu VIA CARPATIA spektakle „Sierpień" oraz „Yvonne".

Pozostało 89% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Teatr
Łódzki festiwal nagradza i rozpoczyna serię prestiżowych festiwali teatralnych
Teatr
Siedmioro chętnych na fotel dyrektorski po Monice Strzępce
Teatr
Premiera spektaklu "Wypiór", czyli Mickiewicz-wampir grasuje po Warszawie
Teatr
„Równi i równiejsi” wracają. „Folwark zwierzęcy” Orwella reżyseruje Jan Klata
Teatr
„Elisabeth Costello” w Nowym Teatrze. Andrzej Chyra gra diabła i małpę