To historia dwóch dziewczyn, Magdy i Sugar, które poznają się, pracując jako pomywaczki w smażalni kurczaków. Jedna pochodzi z małego miasteczka, druga – z metropolii. Najpierw połączy je przyjaźń, a potem miłość. Wykorzystywane przez bezwzględnego kapitalistę, walczące z homofobią otoczenia starają się ocalić kiełkujące uczucie. Ucieczki od prozy życia szukają w poezji. Wieczorami – po dniu ciężkiej pracy – biorą udział w poetyckich slamach.
Wojcieszek podjął rzadko obecny na naszych scenach temat homoseksualizmu. Udało mu się też trafnie sportretować pokolenie młodych, zagubionych ludzi reprezentujących Polskę B.
Nie mają perspektyw. Zarabiają 4,5 zł za godzinę, a w jednym miejscu pracują maksymalnie dwa tygodnie. Ich kontakt ze sztuką ogranicza się do oglądania DVD z kolorowych gazet, a za największą gwiazdę uznają... Joannę Brodzik.
Recenzenci chwalili spektakl za mocne, zabawne dialogi. Krytykowali niedostatki dramaturgiczne i psychologiczną płytkość postaci. Atutem jest z pewnością dobre aktorstwo (Roma Gąsiorowska i Agnieszka Podsiadlik w rolach głównych), a dla fanów rocka – występ zespołu Pustki, który na żywo tworzy muzyczną oprawę przedstawienia.
Premiera „Cokolwiek się zdarzy, kocham cię” odbyła się w październiku 2005 roku. To był reżyserski debiut Przemysława Wojcieszka na warszawskich scenach. Rok później wystawił w Teatrze Polonia „Darkroom” Rujany Reger, a w TR Warszawa – sztukę Doroty Masłowskiej „Dwoje biednych Rumunów mówiących po polsku”.