Re_wizje/sarmatyzm to kolejny tematyczny projekt w Starym Teatrze. W 2005 roku motywem przewodnim sezonu był romantyzm, a w 2007 – antyk. Tym razem współcześni twórcy podejmą temat sarmatyzmu, próbując wskazać, czy pozostaje narodową dumą, czy może raczej jest dziedzictwem kłopotliwym: epoką barwnej literatury, ale i zaniechania obywatelskich powinności.
[srodtytul]Korzenie naszej cywilizacji[/srodtytul]
– Wracamy do niekwestionowanych źródeł naszej tradycji – podkreśla Mikołaj Grabowski, dyrektor Starego Teatru. – Ten sezon jest dla mnie szczególnie ważny i szczególnie osobisty. Moja przygoda z sarmatyzmem trwa wiele lat, od "Pamiątek Soplicy" Rzewuskiego w 1980 roku, po "Opis obyczajów" Kitowicza czy gombrowiczowski "Transatlantyk", który stał się prologiem tego sezonu. Uważam, że właśnie w epoce sarmatyzmu tkwią korzenie naszej cywilizacji, z całym balastem tego, co dobre i złe. Pierwszą premierą sezonu będzie sienkiewiczowska Trylogia w reżyserii Jana Klaty. Na Dużej Scenie zobaczymy w sobotę m.in. Annę Dymną, Krzysztofa Globisza, Tadeusza Huka, Jana Peszka i Mikołaja Grabowskiego. Choć trudno w to uwierzyć, autorzy spektaklu przekładają na język dramatu wszystkie trzy części dzieła, kładąc nacisk na paralelne wątki w narracji.
– Pomysł pokazania tego na scenie wydaje się utopijny, wręcz nie do zrealizowania – nie ukrywa autor adaptacji i dramaturg spektaklu Sebastian Majewski. – Tak naprawdę nie zajmujemy się jednak sarmatyzmem. Próbujemy odczytać ten światopogląd z kart powieści Sienkiewicza, i z tą wizją podjąć dialog. Ale nie konfrontację. Chcieliśmy też zbadać, jak dziś funkcjonuje ten specyficzny rodzaj polskości i patriotyzmu, który proponuje Sienkiewicz. Spróbować ustalić, czy warto dziś wracać do takiej postawy. I to chyba jest główny temat tej inscenizacji.
Na sarmackie re_wizje złożą się nie tylko spektakle. Będzie otwarty konkurs na film o tematyce sarmackiej, wystawa "Sarmatyzm – tradycja i współczesność" przygotowana przez krakowskie Muzeum Narodowe, liczne wykłady i sceniczne czytania.