Przekonał o tym choćby Wrocławski Teatr Pantomimy, który dzięki współpracy z Leszkiem Mądzikiem i Jerzym Kaliną otworzył się na eksperyment. Po latach stagnacji pod dyrekcją Marka Oleksego, ucznia Henryka Tomaszewskiego, wreszcie odzyskał oddech, o czym świadczy spektakl „Osąd”.
Wierność idei Henryka Tomaszewskiego zaprezentował inny gość imprezy organizowanej przez Teatr Na Woli – wrocławski Teatr Formy Józefa Markockiego. Pokazał współczesną opowieść o budowaniu wieży Babel.
Największe wydarzenia szef festiwalu Bartłomiej Ostapczuk pozostawił na koniec. Bodecker&Neander Company to zachwycający duet wywodzący się z tradycji legendarnego Marcela Marceau. W „Out of The Blue” artyści pokazali pełną liryzmu opowieść o dwóch rozbitkach, którzy wprowadzają nas do krainy tęsknot i niespełnionych nadziei. To tragikomiczny moralitet o życiu, śmierci i sile marzeń, z których nigdy nie warto rezygnować.
Spektakl przyjęty owacyjnie, podobnie jak pokazywany w niedzielę na finał festiwalu „Hotel Paradiso” międzynarodowej grupy Familie Flöz. To z kolei przewrotna i zabawna opowieść o szalonej rodzinie prowadzącej podmiejski hotel. Czterech aktorów wcieliło się w kilkanaście osób. Było mnóstwo gagów, humor nieco przypominający Cyrk Monty’ego Pytona.
Zupełnym nieporozumieniem był natomiast spektakl duetu Life Back, mimów przypominających parę ulicznych klaunów. Wykonawcy zostali zaproszeni na życzenie Macieja Kowalewskiego, ustępującego szefa Teatru Na Woli.