Skojarzeń z hollywoodzką superprodukcją i odniesień do niej z pewnością nie zabraknie, ale teatr daje możliwości wyciągnięcia z tego tekstu nowych, głębszych znaczeń.
Zdaniem szefa Syreny Wojciecha Malajkata „Skazani na Shawshank” to opowieść o wielkiej, wspaniałej przyjaźni, sile nienawiści i manipulacji. Mateusz Damięcki grający główną rolę mówi, że spektakl bardziej niż film zagłębia się w psychikę bohaterów, ich grzechy i zmagania ze sobą. Tekst stawia pytanie o moralną cenę, jaką płaci człowiek za przystosowanie się do życia w zamkniętej społeczności. Bada związek między etyką a moralnością.
[wyimek] [link=http://blog.rp.pl/zkulturanaty/2010/09/03/z-kultura-na-ty/]Z Kulturą na Ty! - poleć swoje wydarzenie kulturalne[/link][/wyimek]
Bohater kreowany przez Damięckiego to Andy Dufresne, amerykański bankowiec niesłusznie skazany na dożywocie za zamordowanie żony oraz jej kochanka. Inteligentny, wykształcony i żyjący wcześniej w luksusowych warunkach Andy trafia do obcego mu świata. W więzieniu Shawshank udaje mu się przetrwać tylko dzięki pomocy Ellisa Boyda „Reda” Reddinga.
Współwięzień uczy Andy’ego życia i zasad panujących za kratami. Pokazuje mu, jak radzić sobie wśród kryminalistów i wykolejeńców. Przede wszystkim zaś przekonuje Dufresne’a, że zawsze warto mieć nadzieję. Dzięki tej przyjaźni mężczyzna oswaja i akceptuje nową rzeczywistość, a w końcu zaczyna szykować zemstę...