To przede wszystkim dramat oskarżenie pod adresem każdej tyranii, choćby sprawowanej z najszlachetniejszych pobudek.

Gruza zainscenizował Sofoklesa bez patosu. Oglądając przedstawienie, mamy wrażenie, że uczestniczymy w jego próbie stolikowej albo też obserwujemy gorące dyskusje o pryncypiach podczas jednego z zebrań załogi pracowniczej. Taka sytuacja mogła mieć miejsce np. w stołówce Stoczni Gdańskiej albo w prywatnym mieszkaniu.

Aktorzy w swetrach, okularach, prywatnych wydawałoby się ubraniach mówią słowami Sofoklesa o rzeczach i zjawiskach, o których dyskutowała ówczesna Polska. Analizują sens słów „anarchia", „racja stanu", przestrzegają przed terrorem, zniewoleniem.

W tej opowieści Kreon Marka Walczewskiego (na zdjęciu) przegrywa nie z fanatyczną siostrzenicą niepotrafiącą zrozumieć kłopotów władzy, lecz z kobietą upartą, zdeterminowaną, która jest gotowa na złamanie prawa ustanowionego przez władcę. Antygona grana przez Justynę Kulczycką ma nie tylko świadomość, że racja leży po jej stronie, ale też że zyska nią poparcie ludu. Nie ma wątpliwości, iż pochowanie zwłok brata jest gestem humanitarnym. A w istniejącym porządku świata urośnie do miana czynu bohaterskiego. Stanie się krzykiem wydobywającym się z zakneblowanych przez lata ust.

Antygona | 21.00 | TVP Kultura | WTOREK