Reklama
Rozwiń

Miłość 60+ eksperyment Teatru Łaźnia Nowa

„Miłość 60+” to eksperyment wyzwalający seniorów z erotycznego tabu - pisze Jacek Cieślak

Publikacja: 02.07.2012 11:23

W „Miłości 60+” aktorzy otwarcie mówią o swoich pragnieniach

W „Miłości 60+” aktorzy otwarcie mówią o swoich pragnieniach

Foto: Teatr Łaźnia Nowa

Finałowa fiesta, wspólny taniec, „wąż" jak na dancingu, dzieci rzucające się na szyje starszych rodziców, którzy zdecydowali się wziąć udział w nowym projekcie krakowskiego Teatru Łaźnia Nowa, uzmysławiają, ile ujawnił pozytywnej energii u osób skazanych zazwyczaj na smutną wegetację.

Zobacz galerię zdjęć

"Miłość 60+. Pragnienia i pozycje" wyreżyserowana i prowadzona przez Marię Spiss i Oskara Hamerskiego to coś więcej niż spektakl. Wzorowana jest na formule Teatru Forum brazylijskiego twórcy Augusta Boala, który oddawał scenę mniejszościom, by mogły zwrócić uwagę społeczeństwa na swoje problemy.

Krakowską premierę poprzedziła dyskusja z udziałem kapucyna o. Ksawerego Knotza, autora książki „Miłość jest boska", seksuologa profesora Zbigniewa Izdebskiego i psychologa profesora Zbigniewa Nęckiego. Ale najważniejsi są seniorzy i ich przyjaciele wyłonieni w castingu. W czasie dwumiesięcznych warsztatów to oni współtworzyli scenariusz inspirowany życiem.

Warto wziąć sobie do serca zwłaszcza refleksję jednej z bohaterek, która zauważa, że seniorzy są jak dzieci. Potrzebują jednak więcej niż one czułości i miłości, bo też inną mają życiową perspektywę - śmierć.

Reklama
Reklama

Dlatego ostatnich lat nie można zmarnować, przeżyć w samotności i cierpieniu. Teatr i teatralna gra przychodzą z pomocą, okazują się pomostem rzuconym w świat realnych doznań.

Show rozpoczyna rozgrzewka zwieńczona zbiorowymi westchnieniami i krzykami radości, jakie towarzyszą orgazmowi. Inicjuje cykl improwizacji i interakcji z publicznością. To wtedy dochodzą do głosu tłumione latami erotyczne fantazje i erotyczne potrzeby.

Aktorzy amatorzy z naturalnością grają intymne domowe spotkania. Nareszcie mają odwagę powiedzieć z partnerami, jak chcą się kochać. Bez zasłoniętych okien, bo przecież nie ma się czego krępować! Przy odpowiedniej muzyce, ponieważ ona robi fajny nastrój. I z facetem, który nie okaże się fajtłapą!

Uderza otwartość uczestników projektu, zwłaszcza w sekwencjach, gdy muszą realizować zadania wymyślone na poczekaniu przez młodą w większości publiczność. A ta podsuwa na przykład takie propozycje: „seks w samolocie do Tajlandii", „orgia poza miastem", „seks grupowy". Starsze panie mają więc okazję przeżyć - co z tego, że w scenicznych ramach - randkę z młodym elektrykiem, który zdecydował się na spotkanie z pensjonariuszką domu spokojnej starości.

Fantastyczne jest również to, że bohaterzy seniorzy mają do siebie dystans, potrafią się śmiać z własnych problemów - także fizjologicznych. Są nawet żarty geriatryczne. Gdy okazuje się, że elektryka zwabiła perspektywa skorzystania z karty kredytowej seniorki, uciekając przed nią, wpada w g..., o co przecież nietrudno nawet w domu spokojnej starości. W tym przypadku nie ma co marudzić o dobrym smaku. Samo życie!

Świetna jest scena "Randki w ciemno", gdy starsze panie improwizują role Marii Curie-Skłodowskiej, Maryli Rodowicz i Matki Teresy z Kalkuty. Okazuje się, że nawet ona może uwodzić, kokietując perspektywą... życia wiecznego.

Reklama
Reklama

Ale są i sceny mniej udane. Zwłaszcza te napisane przez samych amatorów i gdy zamiast się bawić, próbują grać psychologicznie, jak w tradycyjnym teatrze. Wtedy oglądamy brazylijską operę mydlaną.

Liczy się jednak to, że gdy spektakl „Miłość 60+. Pragnienia i pozycje" dotrze do szerszej widowni, pojedzie w objazd lub na festiwale, uszczęśliwi wielu starszych Polaków, których udręką jest nie tylko niska renta lub emerytura, ale i brak czułości, miłości oraz seksu!

Finałowa fiesta, wspólny taniec, „wąż" jak na dancingu, dzieci rzucające się na szyje starszych rodziców, którzy zdecydowali się wziąć udział w nowym projekcie krakowskiego Teatru Łaźnia Nowa, uzmysławiają, ile ujawnił pozytywnej energii u osób skazanych zazwyczaj na smutną wegetację.

Zobacz galerię zdjęć

Pozostało jeszcze 91% artykułu
Reklama
Teatr
Jerzy Radziwiłowicz: Nie rozumiem pogardy dla inteligencji
Materiał Promocyjny
25 lat działań na rzecz zrównoważonego rozwoju
Teatr
Krzysztof Głuchowski: W Kielcach wygrał Jacek Jabrzyk
Teatr
Wyjątkowa premiera w Teatrze Wielkim w Poznaniu. Przy jakich przebojach umierają Romeo i Julia
Teatr
Teatr Wielki. Personalne przepychanki w Poznaniu
Teatr
„Ziemia obiecana” Kleczewskiej: globalni giganci AI zastąpili wyścig fabrykantów
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama