Czerwone Zagłębie w Teatrze Zagłębie w Sosnowcu

„Czerwone Zagłębie” to kolejna po głośnym „Korzeńcu” propozycja Teatru Zagłębia w Sosnowcu, która traktuje o poszukiwaniu utraconej tożsamości miasta.

Publikacja: 30.09.2014 08:30

"Czerwone Zagłębie" - Fot. Maciej Stobierski

"Czerwone Zagłębie" - Fot. Maciej Stobierski

Foto: materiały prasowe

Red

Sztukę napisał Jarosław Jakubowski, posługując się opowieściami sosnowiczan kilku generacji, a wyreżyserowali Aleksandra Popławska i Marek Kalita. Ta trójka twórców ma na koncie sukces sztuki „Generał" (o Wojciechu Jaruzelskim) w stołecznym Teatrze IMKA. I tym razem równie błyskotliwie i efektownie zmierzyli się z historią PRL-u, robiąc spektakl odwołujący się do tradycji, a jednocześnie wchodzący w żywy dyskurs z rzeczywistością.

Zobacz więcej zdjęć

Sosnowiec, nie całkiem słusznie zresztą, uznawany jest za kolebkę polskiego komunizmu, a w latach 70. niewątpliwie miał swoje pięć minut, bo pochodzący stąd towarzysz Edward Gierek zadbał o nadzwyczajny rozwój rodzinnego miasta. Dziś Sosnowiec wyludnia się, borykając się z problemami transformacji gospodarczej (ostatnia w mieście kopalnia ma być zamknięta, a górnicy grożą strajkiem), a jednak próbuje uporać się z przeszłością i nadal rozwijać się wbrew niesprzyjającym okolicznościom.

Do tego potrzebna jest silnie zdefiniowana tożsamość, którą przywracają miastu twórcy spektaklu, pokazując głęboko ukryte jej korzenie sięgające czasu powstania styczniowego i wydarzeń rewolucji z 1905 roku – narodowowyzwoleńczej walki z caratem okupionej krwią. W mocno naznaczonej czerwoną barwą historii opisanej przez Jakubowskiego nazwa Czerwone Zagłębie nabiera zupełnie innej konotacji niż ta, do której się przyzwyczailiśmy w PRL-u i którą mocno lewicowy Sosnowiec wciąż ma. Dominującą do tej pory tradycję robotniczą (to efekt propagandy peerelowskiej) równoważy bowiem na nowo odkryta tradycja niepodległościowa, silnie patriotyczna.

„Czerwone Zagłębie" nie jest jednak dramatem historycznym. To raczej oniryczna, z pogranicza snu i jawy ballada o mieście, w której kronikarskie fakty zestawione są z zagłębiowskimi mitami i miejskimi legendami. Zdarzenia fikcyjne mieszają się z rzeczywistością, podobnie jak postaci historyczne (Piłsudski, Stalin, Gierek czy Stanisław Jaros – zamachowiec z Sosnowca, który w 1959 roku próbował zabić Chruszczowa i Gomułkę) konfrontują się z osobami wziętymi z literatury (jak doktor Judym, dla którego pierwowzorem był sosnowiecki lekarz Widera) lub całkowicie fikcyjnymi bohaterami sztuki. Na scenie obserwujemy niezwykły i fascynujący melanż komedii, satyry, ale i dramatu, wzmocniony bardzo efektownymi pomysłami inscenizacyjnymi.

W dodatku ta dość luźna podróż przez dzieje miasta rodzi się w głowach dwóch narratorów – Poszukiwaczy (Wojciech Leśniak i Andrzej Śleziak), którzy przypominają słynnych Blues Brothers z kultowej filmowej komedii muzycznej. Przewodnicy rodem ze świata popkultury mierzą się z powagą, a nawet tragedią zawartą w historii stolicy Zagłębia Dąbrowskiego, a efekt tego jest nadzwyczajny.

Zespół aktorski Teatru Zagłębia jest jak dobrze zestrojony instrument. Niemal każdy ma szansę zaprezentować swój talent. Niektórzy wykorzystują tę okazję nad wyraz dobrze. Na pewno pozostanie w pamięci Edyta Ostojak jako Dziewczynka wstrząsająco mówiąca wiersz Broniewskiego „Zagłębie Dąbrowskie", podobnie jak Piotr Zawadzki jako Pierwszy (Gierek), szczególnie w scenie symbolicznego pożegnania z Sosnowcem. Swą kreacją pomaga odrzucić balast przeszłości dekady gierkowskiej i być może zainspiruje wielu do stworzenia lepszej przyszłości.

„Czerwone Zagłębie" to nie tylko fascynująca opowieść o fenomenie Sosnowca i Zagłębia Dąbrowskiego. To lustro, w którym może się przejrzeć każdy mieszkaniec Polski i z tej konfrontacji wyciągnąć własne wnioski. To największa wartość tej sztuki.

Jarosław Jakubowski „Czerwone Zagłębie".
Reżyseria Aleksandra Popławska, Marek Kalita.
Scenografia i kostiumy Paula Grocholska.
Choreografia i ruch sceniczny Paweł i Piotr Kamińscy.
Muzyka i opracowanie muzyczne Maria Janicka.
Prapremiera 12 września 2014 r. w Teatrze Zagłębia w Sosnowcu

Sztukę napisał Jarosław Jakubowski, posługując się opowieściami sosnowiczan kilku generacji, a wyreżyserowali Aleksandra Popławska i Marek Kalita. Ta trójka twórców ma na koncie sukces sztuki „Generał" (o Wojciechu Jaruzelskim) w stołecznym Teatrze IMKA. I tym razem równie błyskotliwie i efektownie zmierzyli się z historią PRL-u, robiąc spektakl odwołujący się do tradycji, a jednocześnie wchodzący w żywy dyskurs z rzeczywistością.

Pozostało 87% artykułu
Teatr
Kaczyński, Tusk, Hitler i Lupa, czyli „klika” na scenie
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Teatr
Krzysztof Warlikowski i zespół chcą, by dyrektorem Nowego był Michał Merczyński
Teatr
Opowieści o kobiecych dramatach na wsi. Piekło uczuć nie może trwać
Teatr
Rusza Boska Komedia w Krakowie. Andrzej Stasiuk zbiera na pomoc Ukrainie
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Teatr
Wykrywacz do obrazy uczuć religijnych i „Latający Potwór Spaghetti” Pakuły