Książka "Trump and his generals: The cost of chaos" ukaże się we wtorek. Jak pisze "The Guardian", autor publikacji, Peter Bergen, jest ekspertem ds. bezpieczeństwa i walki z terroryzmem.
W książce Bergen opisuje poświęcone sytuacji w Korei Północnej spotkanie w gabinecie owalnym w Białym Domu, do którego doszło w kwietniu 2017 r., po serii prób rakietowych przeprowadzonych przez Pjongjang. W rozmowach uczestniczyli najważniejsi doradcy prezydenta ds. bezpieczeństwa. Prezydentowi przedstawiono m.in. satelitarne zdjęcie Półwyspu Koreańskiego, zrobione w nocy. Na fotografii widoczna była różnica między pogrążoną w ciemności Koreą Północną a rozświetlonymi Chinami i Koreą Południową. Według Bergena, z uwagi na brak świateł początkowo prezydent Stanów Zjednoczonych wziął Koreę Północną za ocean.
Gdy wskazano mu jasne światła Seulu, 50 km od strefy zdemilitaryzowanej dzielącej Koree, Donald Trump miał powiedzieć: "Dlaczego Seul jest tak blisko granicy z Koreą Północną?".
Prezydentowi powtarzano, że ręce USA w sprawie Pjongjangu są związane, ponieważ stolica Korei Południowej znajduje się w zasięgu artylerii reżimu Kim Dzong Una, a odpowiedź Północy na atak doprowadziłaby do śmierci wielu mieszkańców zamieszkiwanego przez 25 mln osób Seulu.
- Oni muszą się przenieść - miał, według Bergena, powiedzieć Trump. Jak relacjonuje autor, zebrani nie wiedzieli, czy traktować te słowa jak żart, ale prezydent powtórzył: - Oni muszą się przenieść.