Tajani, przewodniczący PE, a jednocześnie wiceszef partii Forza Italia Silvio Berlusconiego, mówił o Mussolinim w wywiadzie dla włoskiego Radia 24.
Tajani stwierdził w nim, że Benito Mussolini "dopóki w ślad za Hitlerem nie wypowiedział wojny całemu światu, nie wprowadził rasistowskich przepisów, zrobił dla Włoch parę pozytywnych rzeczy. Widząc realizacje jego konkretnych zamierzeń trudno powiedzieć, że nic nie osiągnął".
Tajani sprecyzował, że chodzi mu głównie o budowę infrastruktury i meliorację Pól Pontyjskich - równiny w środkowych Włoszech, pokrytej malarycznymi bagnami. Próbę ich osuszenia podejmowano już w II wieku. Dopiero w latach 20. XX wieku udało się to właśnie rządowi Mussoliniego.
Tajani zastrzegł w rozmowie, że nie jest i nigdy nie był faszystą i zupełnie się nie zgadza z tym nurtem politycznym, ale faktem pozostaje, że za czasów dyktatora powstało wiele dróg, mostów, budynków, obiektów sportowych i odbudowano włoski przemysł.
- Kiedy się wydaje historyczny osąd, trzeba być obiektywnym - mówił Tajani. Skrytykował jednocześnie późniejsze działania Mussoliniego, niedopuszczalnymi nazwał przystąpienie do koalicji z Hitlerem, politykę rasową czy sprawę Giacomo Matteottiego (włoski socjalista, który w 1924 roku oskarżył Mussoliniego o fałszerstwa wyborcze i liczne zbrodnie i zażądał unieważnienia wyborów z 1922, po których Mussolini został premierem. Matteotti został porwany przez faszystów i zamordowany - red.). Wypowiedzenie wojny nazwał Tajani "samobójstwem".