Były burmistrz Londynu Boris Johnson, gorący zwolennik brexitu, będzie mierzył się w głosowaniu z ministrem spraw zagranicznych Jeremym Huntem o to, który z nich będzie odpowiadał za trudne zadanie wyprowadzenia Wielkiej Brytanii z Unii Europejskiej. Faworytem wyborów w Partii Konserwatywnej jest ten pierwszy.
Obaj kandydaci zapowiadali, że chcą renegocjować umowę, którą przez dwa lata negocjowała z Brukselą ustępująca premier Theresa May. Porozumienie to było już trzykrotnie odrzucane przez Izbę Gmin. Unia Europejska jest zdania, że nie ma alternatywy dla umowy May.
- Jeśli Zjednoczone Królestwo chce opuścić Wspólnotę i odejść w uporządkowany sposób, czyli z porozumieniem, umowa tego dotycząca to umowa, którą wynegocjowaliśmy przez ostatnie dwa lata - powiedziała francuska minister ds. spraw europejskich Amelie de Montchalin na spotkaniu w Paryżu.
De Montchalin powiedziała, że Johnson, Hunt i „wszyscy inni”, w tym opozycyjna Partia Pracy i Liberalni Demokraci, są „mile widziani” w negocjacjach z UE w sprawie deklaracji w sprawie przyszłych stosunków między Unią a Wielką Brytanią, która towarzyszy umowie rozwodowej. Ale stanowisko Rady Europejskiej „aby ponownie otworzyć negocjacje ws. porozumienia o wyjściu” jest jasne i brzmi ono „nie” - powiedziała minister, powtarzając zapowiedzi przewodniczącego Rady Europejskiej Donalda Tuska i szefa Komisji Europejskiej Jean-Claude'a Junckera.
Minister zapowiedziała, że Francja i UE będą współdziałać „z każdym premierem wybranym przez brytyjskie instytucje”.