Rezerwat Indian, prywatna wyspa i futbolowe koszary

Mecze piłkarskie na zamkniętych stadionach, gale bokserskie w studiach telewizyjnych, puste trybuny tenisowe i torów F1. Czy tak będzie wyglądał sport w najbliższych miesiącach?

Aktualizacja: 08.04.2020 21:59 Publikacja: 08.04.2020 19:09

Rezerwat Indian, prywatna wyspa i futbolowe koszary

Foto: AdobeStock

Dana White, szef UFC – największej na świecie federacji mieszanych sztuk walki, do której należy m.in. Joanna Jędrzejczyk – musiał zrezygnować już z trzech gal i nie zamierza odwoływać kolejnej.

Miała się odbyć 18 kwietnia w Nowym Jorku, ale tam trwa teraz walka ważniejsza – o ludzkie życie. White nie daje jednak za wygraną i chce przenieść imprezę (bez kibiców, tylko dla telewizji) na zachód USA – do kasyna znajdującego się na terenie rezerwatu Indian w Kalifornii.

Jeśli pomysł wypali, chciałby przeprowadzać pojedynki co tydzień. Może nawet na wynajętej wyspie. Zawodnicy, trenerzy i sędziowie mieliby być dowożeni prywatnymi samolotami i testowani na obecność koronawirusa. – Będzie bezpieczniej niż w sklepie spożywczym – żartuje White, choć nie wszystkim jest do śmiechu. Protestują m.in. lekarze ringowi.

Promotorzy bokserscy już myślą o organizowaniu gal w studiach telewizyjnych. Mówił o tym Eddie Hearn, reprezentujący m.in. Anthony Joshuę.

– Za chwilę cały świat pójdzie w tym kierunku. Za dwa–trzy miesiące to będzie normalne zjawisko. Jesteśmy na to gotowi – przyznał w TVP Sport Andrzej Wasilewski, szef grupy Knockout Promotions.

Przyzwyczaić się trzeba też do ciszy na stadionach. Na mecze Bundesligi, która ma szansę wrócić do gry najszybciej (już na początku maja), może zostać wpuszczonych po 239 osób – tak twierdzi „Bild" – wliczając w to piłkarzy, trenerów, pracowników klubów, sędziów, dziennikarzy i chłopców do podawania piłek.

Pomysł właściciela Rakowa Częstochowa, by graczy Ekstraklasy skoszarować w kilku hotelach i dokończyć sezon w jednym miejscu, się nie przyjął. Nad podobnym rozwiązaniem zastanawiała się angielska Premier League, a teraz rozważa to włoska Serie A.

Według dziennika „La Repubblica" plan prezentuje się następująco: wszystkie 20 zespołów miałoby zjechać do Rzymu. Spotkania odbywałyby się na trzech stadionach: Olimpijskim oraz Flaminio i Tripe, gdzie występują drużyny z niższych lig. Dzięki temu pozostałe 12 kolejek udałoby się rozegrać w ciągu 45 dni. Bez systemu VAR, by ograniczyć liczbę zaangażowanych osób.

Niewykluczone, że w Formule 1 kilka wyścigów odbywać się będzie na tym samym torze. Przełożono lub odwołano już blisko połowę z 22 zaplanowanych na ten sezon rund, rywalizacja ruszy najwcześniej w wakacje, a Austria i Wielka Brytania, które mają gościć kierowców w lipcu, zgłaszają gotowość organizacji dwóch wyścigów. Oczywiście bez widzów.

Meczów tenisowych przy pustych kortach nie wyobrażają sobie natomiast władze ATP i WTA, ale być może nie będzie innego wyjścia.

– To rozwiązanie dalekie od ideału, ale jeśli tak ma wyglądać powolne przejście do normalności, to je popieram – mówi Andżelika Kerber, zwyciężczyni trzech turniejów wielkoszlemowych w barwach Niemiec.

Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1061
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1059
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1058
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1057
Materiał Promocyjny
Kluczowe funkcje Małej Księgowości, dla których warto ją wybrać
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1056
Materiał Promocyjny
Najlepszy program księgowy dla biura rachunkowego