Wskaźnik mówiący o średniej dobowej liczbie zakażeń koronawirusem SARS-CoV-2 z ostatnich siedmiu dni dla całego kraju wynosi obecnie 53,3 o 1,56 więcej niż dobę wcześniej - to drugi dzień wzrostu tego wskaźnika z rzędu. Średnia dobowa liczba zakażeń koronawirusem z 7 dni wynosi obecnie 20 440.
Dowiedz się więcej: Wskaźnik zakażeń rośnie drugi dzień z rzędu
Minister zdrowia Adam Niedzielski zapowiedział w rozmowie z „Rzeczpospolitą”, że decyzje dotyczące obostrzeń w najbliższym czasie zostaną przedstawione w środę.
Przeczytaj: Jakie są warunki łagodzenia obostrzeń? Minister zdrowia odpowiada
Według źródeł Onetu rząd jest przerażony nieoficjalnymi statystykami i analizami, które wyraźnie wskazują na nadciągającą kolejną falę zachorowań i zgonów, a co za tym idzie – na bardzo realną groźbę zapaści systemu ochrony zdrowia.
Jak czytamy na portalu, „jest w zasadzie pewne, że rząd w środę nie zdejmie obecnego lockdownu, który będzie obowiązywał co najmniej kolejne dwa tygodnia wraz z weekendem majowym”. Zdecydowana większość dotychczasowych obostrzeń ma zostać utrzymana. Wyjątkiem mają być przedszkola i żłobki, które mogą zostać otwarte już od najbliższego poniedziałku. Zapowiadał to zresztą szef resortu edukacji Przemysław Czarnek. – Jeśli tendencja spadkowa się utrwali, od poniedziałku dzieci wracają do przedszkoli. Potem wracać do nauki stacjonarnej mają kolejne roczniki uczniów - mówił minister na antenie RMF FM.
Onet zaznacza, że Rada Medyczna przy premierze „bardzo ostrożnie” podchodzi do wznowienia zajęć stacjonarnych nawet najmłodszych roczników, z klas 1-3.