"To próba konfrontacji z takimi krajami jak Polska i Malta, gdzie prawa kobiet są ograniczane" - pisze portal Politico.eu, relacjonując wydarzenia w PE.
Rezolucja wzywa kraje UE do uznania, że ??każde ograniczenie dostępu do antykoncepcji, leczenia bezpłodności, opieki położniczej i aborcji "stanowi naruszenie praw człowieka" i wzywa kraje do "potępienia wszelkich prób ograniczenia dostępu” do tych usług.
Decyzja została uchwalona głosami 378 europosłów, 255 było przeciw. przeciw.
Tekst rezolucji – opracowany przez Predraga Freda Maticia, chorwackiego eurodeputowanego z grupy socjalistów – jest również krytyczny wobec tak zwanej "klauzuli sumienia", która pozwala lekarzom odmówić dostępu do aborcji. Wstrzymywanie aborcji "ze względu na religię lub sumienie", mówi tekst, "zagraża życiu i prawom kobiet".
Rezolucja, którą zdecydowanie poparła w maju Komisja Praw Kobiet i Równouprawnienia PE, jest skierowana przede wszystkim do krajów takich jak Polska i Malta, które zakazują lub ograniczają dostęp do aborcji. Zawiera też zdecydowaną krytykę rządów, które ograniczyły lub cofnęły usługi "z zakresu zdrowia reprodukcyjnego" podczas pandemii koronawirusa.
"To głosowanie oznacza nową erę w Unii Europejskiej i pierwszy prawdziwy opór wobec regresywnego programu, który od lat deptał prawa kobiet w Europie” – powiedział Matić w oświadczeniu.
Chociaż rezolucja nie jest wiążąca, a jej główne przesłanie opiera się na konsensusie, tekst spotkał się z ostrą krytyką ze strony grupy konserwatywnych posłów do PE, wspieranych przez organizacje pro-life prowadzące kampanię antyaborcyjną.
Centroprawicowa Europejska Partia Ludowa (EPP) oraz Europejscy Konserwatyści i Reformatorzy (ECR) zaproponowali dwie alternatywne rezolucje stanowiące kontrę do rezolucji Maticia. Obie opcje zakładały, że aborcję i usługi z zakresu zdrowia reprodukcyjnego należy pozostawić poszczególnym krajom, a nie UE.
Zdecydowana większość posłów z grupy EPL, w tym jej przewodniczący Manfred Weber, głosowała przeciwko tekstowi, zgodnie z listą głosowania opublikowaną przez Parlament.
- Aborcja nie jest prawem człowieka, powiedziała Rosa Estaras Ferragut, hiszpańska eurodeputowana z EPP podczas debaty plenarnej przed głosowaniem. - Może to być prawo, które jest akceptowane w niektórych państwach członkowskich, ale nie jest to prawo człowieka.
"Aborcja nie jest "prawem człowieka" i żaden międzynarodowy dokument takiego założenia nie potwierdza" - napisała europosłanka Jadwiga Wiśniewska z PiS.
Oburzenie rezolucją Maticia wyszło poza Parlament Europejski. "W Polsce Ordo Iuris, organizacja fundamentalistyczna, uruchomiła petycję pod nazwą "Stop naruszaniu traktatów przez Unię Europejską" sprzeciwiającą się rezolucji Maticia" - pisze Politico.eu.