Terroryści wzięli polskich żołnierzy na cel. I konsekwentnie ich atakują

To, że terrorystom udało się zastawić pułapkę na doświadczonych żołnierzy, którzy nie daliby się nabrać na prostą bombę ukrytą w prymitywny sposób, świadczy o ich profesjonalizmie.

Publikacja: 03.11.2007 01:39

Terroryści wzięli polskich żołnierzy na cel. I konsekwentnie ich atakują

Foto: Rzeczpospolita

Krzysztof Liedel, Ekspert ds. terroryzmu, Dyrektor Centrum Badań nad Terroryzmem Collegium Civitas, były naczelnik Wydziału ds. Zwalczania Terroryzmu w MSWiA

Rz: W ciągu dwóch dni terroryści dwukrotnie atakowali Polaków – w Afganistanie i w Iraku. Czy te zamachy można powiązać?

Krzysztof Liedel: Nie wyobrażam sobie, by ktoś mógł je koordynować. Oba ataki wiążą się jednak ze zwiększoną aktywnością naszych sił w obu krajach. W Afganistanie wojska NATO próbują wyeliminować jak największą liczbę rebeliantów, by nie mogli się na zimę ukryć w górach.Jeśli chodzi o Irak, uważam, że piątkowy zamach to kontynuacja szeroko zakrojonej operacji przeciw Polakom. Zaczęło się od zamachu na ambasadora, potem był ostrzał polskiej bazy, teraz zamach na patrol – to nie jest przypadek. Widać, że iraccy rebelianci po prostu konsekwentnie realizują plan.

Nasi żołnierze przeważnie łapią rebeliantów, którzy atakowali Polaków. Można mieć nadzieję, że część terrorystów w obawie przed zatrzymaniem zaniecha zamachów?

Bardzo w to wątpię. W Iraku zatrzymywanie terrorystów nie wpływa na zmniejszenie liczby ataków. Nie można tam liczyć na efekty prewencyjne aresztowań, jeśli już – to raczej na efekty propagandowe. Organizacje terrorystyczne są podzielone na małe grupki, które działają niezależnie. Trudno je rozbić. Trzeba też pamiętać, że członkowie takich grup są poddawani indoktrynacji ideologicznej i religijnej.

Czy można mówić o dobrze przygotowanym planie atakowania Polaków?

Tak. Wyraźnie widać, że terroryści już obrali polskich żołnierzy za cel i będą nas konsekwentnie atakować.

Żołnierz, który zginął w piątek w Iraku, był już na szóstej misji zagranicznej. Mimo to wpadł w pułapkę terrorystów. Czy nie ma sposobu na uniknięciu zamachów z użyciem improwizowanych ładunków wybuchowych?

Cały problem polega na tym, że one są improwizowane. To nie jest konwencjonalna broń, którą można łatwo rozpoznać i zneutralizować. Terroryści często zmieniają taktykę i dostosowują ładunki do strategii sił koalicji. Na przykład gdy wojska międzynarodowe wprowadziły zagłuszarki telefonów komórkowych, za pomocą których terroryści odpalali ładunki, to rebelianci zaczęli wykorzystywać inne urządzenia. Wojsko zawsze będzie krok za nimi. To, że terrorystom udało się zastawić pułapkę na doświadczonych żołnierzy, którzy nie daliby się nabrać na prostą bombę ukrytą w prymitywny sposób, też świadczy o ich profesjonalizmie.

Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1024
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Świat
Szwajcaria odnowi schrony nuklearne. Już teraz kraj jest wzorem dla innych
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1023
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1022
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1021