W chwili ogłoszenia niepodległości Kosowo miało po swojej stronie Stany Zjednoczone oraz największe kraje Unii Europejskiej: Francję, Wielką Brytanię, Niemcy oraz Włochy. – Przyjmujemy do wiadomości decyzję Kosowa – oświadczył rzecznik sekretarza stanu USA Sean Mc Cormack. Szef niemieckiej dyplomacji Frank-Walter Steinmeier zaapelował do władz w Prisztinie i Serbii o spokój i umiar. O roztropność prosił także papież Benedykt XVI. Szef francuskiej dyplomacji Bernard Kouchner życzył Kosowu „powodzenia”.
Decyzja Prisztiny podzieliła świat. Przeciwna suwerenności Kosowa Rosja zwróciła się do ONZ o zwołanie w tej sprawie sesji Rady Bezpieczeństwa. Spośród krajów UE nowego państwa – przynajmniej na razie – nie uznają Cypr, Grecja, Rumunia, Słowacja i Hiszpania. Portugalia i Malta wolałyby, by decyzja zapadła na forum ONZ.Polska zapewne uzna Kosowo. Według rzecznika MSZ Piotra Paszkowskiego oficjalne stanowisko będzie znane najprawdopodobniej dopiero we wtorek, po posiedzeniu rządu. W środę o Kosowie debatować będzie Parlament Europejski.
– Przyszłość Kosowa, jak i Serbii leży w Unii Europejskiej – oświadczył szef Komisji Spraw Zagranicznych PE Jacek Saryusz-Wolski.Z niepodległości Kosowa cieszyli się wczoraj mieszkańcy Albanii. Na dwóch ekranach w centrum Tirany transmitowano obrady parlamentu Kosowa, podczas których ogłoszono niepodległość. Wieczorem odbyły się koncerty i pokazy sztucznych ogni. Podobnie świętowali Albańczycy żyjący poza granicami ojczyzny; huczne uroczystości odbyły się w Toronto w Kanadzie, gdzie osiedliły się tysiące uchodźców z dawnej serbskiej prowincji. Premier Albanii Sali Berisha zapowiedział, że jego kraj wesprze Kosowo, jeżeli Serbia nałoży na nie sankcje. – Pewnego dnia Albania i Kosowo zjednoczą się w UE – powiedział Berisha w wywiadzie dla niemieckiego dziennika „Frankfurter Allgemeine Zeitung”.