Serbowie zajęli sąd pilnowany przez Polaków

Setki Serbów wdarły się do gmachu sądu ONZ. Na dachu zawiesili flagę Serbii. Polscy i ukraińscy policjanci musieli się wycofać

Aktualizacja: 15.03.2008 10:37 Publikacja: 14.03.2008 10:56

Serb powiewa flagą w Kosowskiej Mitrowicy

Serb powiewa flagą w Kosowskiej Mitrowicy

Foto: AFP

Mieszkańcy serbskiej części Kosovskiej Mitrovicy nie zamierzają się pogodzić z niepodległością Kosowa. Od 17 lutego dzień w dzień manifestują swój sprzeciw. Ale ich piątkowa akcja zaskoczyła wszystkich – najbardziej zaś polskich i ukraińskich policjantów.

Tego dnia 31 Polaków (i grupa Ukraińców) pełniło służbę wokół sądu ONZ. Pilnowali dróg prowadzących do gmachu. O godzinie 8.30 pod główną bramę podjechały karetki pogotowia i samochody. Zaczęli gromadzić się ludzie. Z każdą chwilą przybywało ich coraz więcej. Według polskich policjantów były ich setki, może nawet tysiąc. – Nagle sforsowali bramę. Kosowska policja nie interweniowała. Dlatego Polacy ustawili kordon i samochód opancerzony – mówi „Rz” rzecznik Komendy Głównej Policji Mariusz Sokołowski.

Nie zdołali jednak ochronić budynku. Tłum otoczył sąd i zaczął atakować go ze wszystkich stron. Dowództwo misji ONZ w Kosowie (UNMIK) zarządziło, by Polacy i Ukraińcy wycofali się do oddalonego o kilkadziesiąt metrów posterunku policji. – Nie było decyzji o użyciu broni czy gazu łzawiącego, gdyż nie było zagrożenia dla zdrowia i życia – tłumaczy Sokołowski.

W Kosowie stacjonuje 115 policjantów z Polski. Jest wśród nich jedna kobieta. To czternasta polska zmiana, która przybyła do Kosovskiej Mitrovicy w grudniu ubiegłego roku. Jej zadania to głównie ochrona strategicznych obiektów, dróg i konwojów.

Na wieść o wydarzeniach w sądzie w pobliskiej jednostce, gdzie na co dzień stacjonują Polacy, podniesiono alarm. Na pomoc kolegom ruszyło 50 funkcjonariuszy.

Gdy zamykaliśmy to wydanie „Rz”, Serbowie nadal okupowali sąd, a dowództwo UNMIK, które akurat szykowało się do wizyty sekretarza generalnego NATO, nie ukrywało oburzenia. Jaap de Hoop Scheffer miał przyjechać do Kosowa za kilka godzin. – Ci, którzy użyli przemocy, przekroczyli granice. To nie do przyjęcia. Uczestnicy ataku na sąd zostaną ukarani– oświadczył szef misji ONZ.

Kilka godzin po ataku Joachim Ruecker wydał rozkaz, by policja zaprowadziła porządek w Kosovskiej Mitrovicy – jedynym mieście w Kosowie, które most na rzece dzieli na część serbską i albańską. Zarządził też, że sądem ma nadal zarządzać ONZ.

Serbowie nie chcą o tym słyszeć. Twierdzą, że przed interwencją NATO w 1999 roku sąd oraz gmachy innych instytucji w mieście należały do nich. Wśród osób biorących udział w piątkowym ataku było wielu Serbów, którzy utracili wtedy pracę na rzecz Albańczyków. Od ogłoszenia przez Kosowo niepodległości codziennie organizowali przed sądem pikiety, próbując nie wpuścić do niego albańskich sędziów.

Mieszkańcy serbskiej części Kosovskiej Mitrovicy nie zamierzają się pogodzić z niepodległością Kosowa. Od 17 lutego dzień w dzień manifestują swój sprzeciw. Ale ich piątkowa akcja zaskoczyła wszystkich – najbardziej zaś polskich i ukraińskich policjantów.

Tego dnia 31 Polaków (i grupa Ukraińców) pełniło służbę wokół sądu ONZ. Pilnowali dróg prowadzących do gmachu. O godzinie 8.30 pod główną bramę podjechały karetki pogotowia i samochody. Zaczęli gromadzić się ludzie. Z każdą chwilą przybywało ich coraz więcej. Według polskich policjantów były ich setki, może nawet tysiąc. – Nagle sforsowali bramę. Kosowska policja nie interweniowała. Dlatego Polacy ustawili kordon i samochód opancerzony – mówi „Rz” rzecznik Komendy Głównej Policji Mariusz Sokołowski.

Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1022
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1021
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1020
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1019
Materiał Promocyjny
Świąteczne prezenty, które doceniają pracowników – i które pracownicy docenią
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1017