W placówkę uderzył pocisk rakietowy lub moździerzowy – lekko ranny został plutonowy Biura Ochrony Rządu Sebastian Lotko.

Eksperci, którzy prowadzą dochodzenie w tej sprawie, nie ustalili jeszcze, czy celowano w polską ambasadę. – Niewykluczone, że cel był inny. Iraccy bojownicy używają z reguły nieprecyzyjnej broni domowej roboty, np. katiusz transportowanych na wózkach. Precyzyjnej broni właściwie nie mają – mówi "Rz" gen. Sławomir Petelicki, twórca jednostki GROM.Szef BOR gen. Marian Janicki poinformował, że pocisk uderzył w dach budynku, gdzie mieszkają funkcjonariusze BOR. W momencie ataku w środku było pięciu funkcjonariuszy. Oprócz Lotki, który doznał otarcia ręki i głowy, nikt nie odniósł obrażeń. Cała piątka borowców została jednak przewieziona na oględziny do amerykańskiego szpitala. Pocisk zniszczył sprzęt w pomieszczeniu, do którego wpadł.

Jak podkreślił ambasador Polski w Iraku Edward Pietrzyk, głównym obiektem ataków w Bagdadzie jest Ambasada USA. Według niego polska placówka, położona w odległości 600 metrów od niej, stała się celem prawdopodobnie przypadkowo. Pociski, które spadają na zieloną strefę, są najczęściej wystrzeliwane z Miasta Sadra, bastionu szyickiej Armii Mahdiego w Bagdadzie. Od 23 marca zostało stamtąd wystrzelonych co najmniej 697 pocisków, z których 114 spadło na strefę.

Jeszcze w środę przedstawiciele armii USA informowali o udanej akcji w Mieście Sadra, której celem było zakończenie tych ataków. Jak podano, w operacji zabito 142 bojowników. – Osiągnęliśmy to, co zamierzaliśmy, powstrzymaliśmy ogień – chwalił się pułkownik Allen Batschelet z Wielonarodowej Dywizji Bagdad, cytowany przez "Washington Post".

Terroryści wiedzą, że Polska jest aktywnie zaangażowana w Iraku i utożsamiają nas z okupantami. Dzisiejsza akcja terrorystów była celowa i zaplanowana, tak jak wszystkie dotychczasowe zamachy i próby ataków na polską ambasadę w Bagdadzie. Sam ambasador Pietrzyk obrósł już w legendę. W poprzednim zamachu terrorystom nie udało się go zabić. Dlatego należało spodziewać się nowego ataku. Być może teraz będzie kolejny. Terroryści są konsekwentni i nie odpuszczają. Sytuację pogarsza fakt, że polska ambasada niedawno została przeniesiona i system bezpieczeństwa dopiero się tworzy. To skandal, że nasza placówka dopiero niedawno znalazła się w zielonej strefie. I choć strefa nie daje gwarancji, że zamachów nie będzie, to dużo trudniej je tutaj przeprowadzać. not. k.z.