– Amerykanie zaproponowali umieszczenie w Polsce jednej baterii rakiet Patriot. Mają one jednak pozostać pod ich dowództwem – mówi „Rz” Martin Ehl, szef działu zagranicznego czeskiego dziennika „Hospodarskie Noviny”. Gazeta otrzymała te informacje od szefowej Departamentu Bezpieczeństwa w czeskim MSZ Veroniki Kuchynovej-Smigolovej.
Dyplomatka, która uczestniczyła w negocjacjach w sprawie umieszczenia w Czechach amerykańskiego radaru, ujawniła, że Waszyngton nie chce finansować modernizacji polskiej armii. Zaproponował jedynie powołanie komisji, która opracowałaby plan takiej modernizacji. Amerykanie służyliby tylko radą. Pomoc finansowa dla Polski, która obecnie wynosi 20 milionów dolarów rocznie, zostałaby jednak podwojona. Na początku maja o taką sumę dla Polski zwrócił się do Kongresu prezydent George W. Bush.Oferta znacznie odbiega od wstępnych oczekiwań polskiego rządu. Premier Donald Tusk wielokrotnie powtarzał, że zgodzi się na budowę w Polsce amerykańskiej bazy, jeśli ogólne bezpieczeństwo Polski zostanie wzmocnione. Politycy i część ekspertów podkreślali, że aby tak się stało, Polska musiałaby otrzymać kilka baterii rakiet Patriot. Ich koszt szacowano na 1 – 2 miliardy dolarów.
Amerykanie nie chcieli przekazywać Polsce wyrzutni rakietowych, aby nie drażnić Kremla
Polskie warunki to wynik pogróżek Rosji, która wielokrotnie zapowiadała, że jeśli tarcza powstanie, to wyceluje w nasz kraj swoje rakiety. Amerykańscy negocjatorzy liczą, że bateria rakiet Patriot rozwieje obawy polskich strategów związane z atakiem rakietami krótkiego i średniego zasięgu – a strona amerykańska unika sporych kosztów związanych z przekazaniem takich systemów obronnych na własność. Nieoficjalnie wiadomo, że Amerykanie nie chcieli przekazywać Polsce wyrzutni rakietowych, które miałyby chronić ją przed atakiem z Rosji, by nie drażnić Kremla. Już sama sprawa tarczy wywołała poważny kryzys w stosunkach z Moskwą.
Jak się dowiedziała „Rz”, szef MSZ od początku uważał, że amerykańska oferta jest niewystarczająca. Premier był natomiast skłonny ją zaakceptować.