Podczas pierwszego dnia szczytu przywódców ośmiu najbardziej rozwiniętych państw świata – Wielkiej Brytanii, Kanady, Francji, Niemiec, Włoch, Japonii, Rosji i USA – jednym z najważniejszych tematów była sytuacja w Afryce. Na specjalną sesję do japońskiego Toyako przybyło aż dziewięciu przywódców z Czarnego Lądu.
Rozmowy zdominowała kwestia niedawnych wyborów prezydenckich w Zimbabwe. Służba bezpieczeństwa sterroryzowała zwolenników opozycji, zmuszając jej kandydata do wycofania się z wyścigu. W efekcie na placu boju pozostał tylko dyktator Robert Mugabe.
– Jestem wyjątkowo rozczarowany tym głosowaniem, które uważam za sfałszowane – powiedział prezydent USA George W. Bush. – Wyniki tych wyborów uważamy za nieważne – wtórowała mu kanclerz Niemiec Angela Merkel. Afrykańscy przywódcy zapewnili, że podzielają zastrzeżenia Zachodu, ale nie poparli proponowanych przez USA sankcji.Wykluczają również możliwość siłowego obalenia krwawego dyktatora. Prezydent Tanzanii i obecny przewodniczący Unii Afrykańskiej podkreślił, że opowiada się za porozumieniem pomiędzy władzami a opozycją. – Unia wydała w tej sprawie rezolucję. Obie strony powinny stworzyć rząd jedności narodowej – powiedział. Podobne stanowisko zajął sekretarz generalny ONZ Ban Ki Mun.
Na szczycie doszło do pierwszego spotkania premiera Wielkiej Brytanii Gordona Browna z prezydentem Rosji Dmitrijem Miedwiediewem. Relacje pomiędzy oboma krajami są w wyjątkowo napięte. I choć Miedwiediew zadeklarował chęć „powrotu do normalności”, spotkanie nie przyniosło przełomu.
Przywódcy za główne wyzwanie uznali walkę z kryzysem żywnościowym. Brown zaapelował o „niemarnowanie jedzenia”. Tymczasem, jak wyliczył „Times”, podczas wczorajszych rozmów politycy zjedli pięciodaniowy ekskluzywny lunch i kolację z 19 dań. Na stoły polityków trafiły między innymi: zupa z trufli, kraby Kegani na oliwie migdałowej i jagnięcina z czarnymi truflami. Gazeta dodała, że za pieniądze wydane na szczyt można by kupić 100 milionów siatek przeciw moskitom, potrzebnych w biednych krajach.