Negocjacje mogą trwać co najmniej kilka miesięcy

Rozmowa z prof. Edwardem Haliżakiem, dyrektorem Instytutu Stosunków Międzynarodowych

Aktualizacja: 14.10.2008 17:31 Publikacja: 14.10.2008 14:09

[b]Porwany polski inżynier powtórzył w opublikowanym oświadczeniu żądania przetrzymujących go talibów. Chcą oni, by w zamian za Polaka wolność odzyskało kilkudziesięciu bojowników przetrzymywanych w pakistańskich więzieniach. Nowe władze Pakistanu deklarują jednak, że będą stanowczo walczyć z terrorystami. Czy w takiej sytuacji jest jakaś szansa na spełnienie żądań talibów i uwolnienie Polaka?[/b]

[b]Edward Haliżak:[/b] Będzie to oczywiście niebywale trudne. Jeśli Pakistan rzeczywiście zamierza - tak jak deklaruje – walczyć z talibami w sposób niezwykle kategoryczny i zdecydowany, to nie może z nimi negocjować. Zwłaszcza teraz, gdy armia pakistańska przeprowadza wiele operacji przeciw talibom. Również możliwości działania dla polskiej dyplomacji są ograniczone. Nie możemy negocjować z talibami, bo jesteśmy z nimi w stanie wojny. Sytuacja naszego rodaka jest efektem naszej obecności w Afganistanie i wcześniej w Iraku. Wszyscy obywatele polscy w tamtym regionie są narażeni na porwania.

[b]Nie ma więc szans na rozmowy?[/b]

Polak może być jednak potraktowany jako jeniec i walczące strony mogą ustalić warunki zwykłej wymiany jeńców. Konieczna jest jednak mediacja państwa trzeciego, jakiegoś neutralnego dyplomaty. W roli rozjemców nie widzę państw ani polityków. Teoretycznie w rozmowy mogłaby się zaangażować ONZ. Nie jest to jednak prosta decyzja, bo gdyby to zrobiła, doszłoby do uwiarygodnienia talibów jako strony konfliktu. A świat zachodni, w tym Polska, traktuje ich jak terrorystów, z którymi w żadnym wypadku się nie negocjuje. Mediatorem mogłaby być osoba taka jest tegoroczny noblista Martti Ahtisaari, który wynegocjował wiele porozumień pokojowych. Kryteria takie spełniają też negocjatorzy Międzynarodowego Czerwonego Krzyża i Czerwonego Półksiężyca. Gdyby oni wynegocjowali porozumienie dotyczące wymiany jeńców, byłoby to do zaakceptowania dla władz w Pakistanu.

[b]Jak negocjator mógłby dotrzeć do talibów?[/b]

Najlepsze kontakty z nimi ma - paradoksalnie - wywiad pakistański. On może odegrać ważną rolę w poszukiwaniu porwanego i skontaktować porywaczy z negocjatorem. Wszelkie takie negocjacje są przeprowadzane poufnie i ich szczegóły nie przedostają się do opinii publicznej.

[b]Jak długo mogą one potrwać?[/b]

Polak to dla talibów ważna karta przetargowa. Z jednej strony to dla niego gwarancja życia, z drugiej negocjacje będą więc bardzo trudne i jeśli zakończą się w ciągu kilku miesięcy, to będzie to dobry wynik. Talibowie zaczęli jednak traktować jeńców z należytą dbałością. Kiedyś porwanych w okrutny sposób mordowali, a egzekucję pokazywali na wideo. Teraz starają się przedstawić jako cywilizowaną stronę konfliktu i walczyć ze stereotypem barbarzyńców. To taka strategia public relations, która ma sprawić, że widz pomyśli sobie: skoro dobrze traktują porwanych, to może nie są tacy źli. Ma to również związek ze zmianą pokoleniową przywódców. Starsi liderzy zginęli w walce z Amerykanami. Nowi, młodsi przywódcy talibów wiedzą, że wojny nie wygrają, więc starają się dostosować do nowej sytuacji. Oni zetknęli się już z zachodnią cywilizacją, więc nie są tak ortodoksyjni jak ich ojcowie.

[b]Porwany polski inżynier powtórzył w opublikowanym oświadczeniu żądania przetrzymujących go talibów. Chcą oni, by w zamian za Polaka wolność odzyskało kilkudziesięciu bojowników przetrzymywanych w pakistańskich więzieniach. Nowe władze Pakistanu deklarują jednak, że będą stanowczo walczyć z terrorystami. Czy w takiej sytuacji jest jakaś szansa na spełnienie żądań talibów i uwolnienie Polaka?[/b]

[b]Edward Haliżak:[/b] Będzie to oczywiście niebywale trudne. Jeśli Pakistan rzeczywiście zamierza - tak jak deklaruje – walczyć z talibami w sposób niezwykle kategoryczny i zdecydowany, to nie może z nimi negocjować. Zwłaszcza teraz, gdy armia pakistańska przeprowadza wiele operacji przeciw talibom. Również możliwości działania dla polskiej dyplomacji są ograniczone. Nie możemy negocjować z talibami, bo jesteśmy z nimi w stanie wojny. Sytuacja naszego rodaka jest efektem naszej obecności w Afganistanie i wcześniej w Iraku. Wszyscy obywatele polscy w tamtym regionie są narażeni na porwania.

Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1024
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Świat
Szwajcaria odnowi schrony nuklearne. Już teraz kraj jest wzorem dla innych
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1023
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1022
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1021