Dzieci na usługach mafii

Komando camorry strzelało w Neapolu do chłopców, z których najmłodszy miał 12 lat

Aktualizacja: 04.11.2008 08:07 Publikacja: 04.11.2008 03:21

O północy trzech zamachowców na skuterach podjechało pod salon gier i oddało ponad 30 strzałów w kierunku tłoczącej się przed wejściem młodzieży. Pięciu chłopców w wieku od 12 do 16 lat trafiło do szpitala, ale ich życiu nie zagraża niebezpieczeństwo, bo gangsterzy celowali w nogi. Camorra nie chciała ich zabić. Było to tylko poważne ostrzeżenie. Początkowo policja wysunęła hipotezę, że gangsterzy chcieli przywołać do porządku właściciela salonu, który nie płacił haraczu. Jednak okazało się, że właściciel, wujek jednego z rannych chłopców, też jest w camorze i ma już na koncie wyrok za handel narkotykami.

Jeśli zaś chodzi o rannych nastolatków, każdy z nich ma w rodzinie ojca lub brata, który siedział lub obecnie siedzi w więzieniu za udział w zorganizowanej przestępczości. Poza tym wszystkie ofiary, łącznie z dwoma 12-latkami, znane są policji jako młodzi adepci gansterskiej profesji.

[wyimek]Każdy z rannych nastolatków ma w rodzinie kogoś, kto siedział lub obecnie siedzi w więzieniu[/wyimek]

Wyglądają jak bracia: włosy dosłownie stojące na głowie, dżinsy Dolce & Gabbana z krokiem w okolicach kolan, buty Dsquared albo Hogan, markowe przeciwsłoneczne okulary lustrzanki. Czterech ma identyczne czarne skuterki Liberty. Tak właśnie – w naturze – camorra nagradza swój narybek. Strzelanina w dzielnicy Secondigliano była więc albo wynikiem porachunków między gangami, albo chłopcy spod salonu gier próbowali handlować narkotykami na własną rękę na cudzym terytorium.

Obecność 12-letnich chłopców w markowych ciuchach o północy pod salonem gier hazardowych, gdzie handluje się narkotykami, może zdumiewać wszędzie, ale nie w Secondigliano. Dzielnicę na północy Neapolu zaczęto budować w latach 60. W ramach wielkiego eksperymentu społecznego mieli tam zamieszkać ci, których nie stać było na wynajem własnego mieszkania – młode rodziny tłoczące się w centrum z rodzicami i dziadkami.

Niestety, z ambitnych planów budowy teatrów, kin, parków, centrów handlowych nic nie wyszło, bo w 1980 roku trzęsienie ziemi pozostawiło 300 tysięcy ludzi mieszkających w okolicach Wezuwiusza bez dachu nad głową, więc wysiłek skupiono na wznoszeniu bloków mieszkalnych. Tak powstało betonowe piekło, w którym ulokowano nędzę całej Kampanii.

Bezrobocie sięgało 60 procent. Do Secondigliano natychmiast wprowadziła się camorra, oferując pracę. Klan Di Lauro uczynił mieszkańców udziałowcami swego narkobiznesu, angażując całe rodziny do sprzedaży detalicznej. W efekcie Secondigliano stało się największym narkotykowym supermarketem Europy. Narkotyki po bardzo niskiej cenie można tu kupić bezpośrednio od mieszkańców albo na jednym z 20 placów, z których każdy w skali roku obraca 50 milionami euro.

Chłopcy ranni w zamachu to przypuszczalnie ostatnie z ogniw łańcucha dystrybucji – stojący na czatach, zawsze gotowi zatrzymać samochody policyjnej obławy. W 2004 roku, gdy wybuchła wojna klanów, rodzina Di Lauro powołała pod broń 12 – 14-letnie dzieci.

I tak już zostało.

O północy trzech zamachowców na skuterach podjechało pod salon gier i oddało ponad 30 strzałów w kierunku tłoczącej się przed wejściem młodzieży. Pięciu chłopców w wieku od 12 do 16 lat trafiło do szpitala, ale ich życiu nie zagraża niebezpieczeństwo, bo gangsterzy celowali w nogi. Camorra nie chciała ich zabić. Było to tylko poważne ostrzeżenie. Początkowo policja wysunęła hipotezę, że gangsterzy chcieli przywołać do porządku właściciela salonu, który nie płacił haraczu. Jednak okazało się, że właściciel, wujek jednego z rannych chłopców, też jest w camorze i ma już na koncie wyrok za handel narkotykami.

Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1022
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1021
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1020
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1019
Materiał Promocyjny
Świąteczne prezenty, które doceniają pracowników – i które pracownicy docenią
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1017