Na pasterkę tylko z miejscówką

Miejsca w ławkach dla tych, którzy płacą podatek? Puste zazwyczaj niemieckie kościoły w Wigilię pękają w szwach. Do wielu można się dostać tylko ze specjalną kartą

Aktualizacja: 24.12.2008 08:20 Publikacja: 24.12.2008 01:32

Msza w katedrze w Berlinie

Msza w katedrze w Berlinie

Foto: AFP

W wielu kościołach kart wstępu na pasterkę upoważniających do zajęcia miejsca w ławce już dawno nie ma. Nauczeni doświadczeniem ostatnich lat wierni zaopatrzyli się w nie wcześniej. – Kto ich nie posiada, może świętować narodzenie Chrystusa w trakcie wcześniejszego nabożeństwa – mówi pastor Claus Marcus, proboszcz ewangelickiego kościoła św. Piotra i Pawła w Berlinie.

– Nie praktykujemy takiego rozwiązania. Katedra stoi otworem dla wszystkich – zapewnia z kolei rzeczniczka katolickiej katedry św. Jadwigi w Berlinie Gabriele Bertel. Podobnie jest w zasadzie na całym katolickim południu Niemiec.

Nie podoba się to politykom, którzy proponują wprowadzenie specjalnych wejściówek na miejsca siedzące wyłącznie dla wiernych płacących podatek kościelny. – Związani mocno z Kościołem wierni nie mogą być traktowani po macoszemu w trakcie tak ważnych nabożeństw – mówi Thomas Volk z CDU w Badenii-Wirtembergii.

W opinii niektórych polityków rozwiązanie to może sprawić, że wierni przestaną występować z Kościołów i rezygnować z płacenia specjalnego podatku. I mimo że przy średnich zarobkach nie przekracza on 20 euro miesięcznie, to wielu i tak próbuje zaoszczędzić.

Z Kościoła katolickiego występowało w ostatnich latach rocznie ok. 130 tys. wiernych.

40 proc. katolików przyznaje, że nie chodzi do kościoła nigdy, prawie połowa mniej niż pięć razy w roku, a 6 proc. tylko w czasie Bożego Narodzenia.

Pełne kościoły w czasie świąt w Berlinie to szansa dla organizacji Pro Reli zbierającej podpisy pod petycją domagającą się referendum w sprawie przywrócenia do szkół religii jako przedmiotu obowiązkowego. Od dwóch lat jest nim etyka, co wprowadził miejski senat. Argumentował, że w mieście zamieszkanym przez wyznawców wielu religii konieczne jest wpajanie uczniom zasad tolerancji. Pro Reli zdołała już zebrać 135 tys. podpisów. Potrzeba jeszcze 35 tys., aby referendum mogło się odbyć. – Nie ma obaw, zdobędziemy podpisy i wygramy – zapewniają przedstawiciele Pro Reli. Mieszkańcy stolicy, ogarnięci przypływem uczuć religijnych w czasie świąt, podpisują wyłożone w kościołach listy.

Akcję obserwują z sympatią chrześcijanie w całym kraju. Berlin i częściowo Brema to bowiem wyjątki, w pozostałych szkołach religia jest obowiązkowa. Ponieważ jednak prawo dopuszcza odstępstwa, skorzystała z nich rządząca Berlinem koalicja SPD i Partii Lewicy. „Spór w Berlinie przerodził się w konflikt o znaczeniu fundamentalnym – napisał niedawno „Die Welt”.

[ramka][b]Choinki kupują także rodziny muzułmańskie [/b]

[i]Rainer Kampling, teolog, wykładowca Wolnego Uniwersytetu w Berlinie[/i]

[b]Rz: Tysiące wiernych występują z Kościołów w Niemczech. To objaw kryzysu wiary?[/b]

Rainer Kampling: Nie sądzę. W ostatnich miesiącach trend występowania z Kościołów uległ wyraźnemu zahamowaniu. Widać nawet pewien renesans wiary jako potrzeby odejścia od wyłącznie racjonalnego postrzegania świata.

[b]Czy ten renesans nie jest zjawiskiem zauważalnym tylko w czasie świąt?[/b]

To naturalne, że w takich okresach kościoły są przepełnione. Wiele osób doświadcza w nich nie tylko uczuć religijnych, ale także szuka wspom- nień z dzieciństwa. Są też i tacy, dla których uczestnictwo w mszy nie różni się niczym od przeżyć związanych z doświadczeniem kulturalnym, jak np. wysłuchanie chóru czy śpiewów liturgicznych.

[b]Jest więcej tradycji niż wiary? [/b]

Tradycja odgrywa ogromną rolę w sposobie obchodzenia świąt, ale nie dla wszystkich. Na pewno nie dla tej części wiernych utrzymujących trwały kontakt z Kościołem.

[b]Nie ma pan wrażenia, że Boże Narodzenie coraz bardziej się komercjalizuje?[/b]

Tak. Dochodzi do tego, że w choinki zapatrują się także rodziny muzułmańskie. Trzeba jednak pamiętać, że zwyczaj podarunków bożonarodzeniowych ukształtował się w Niemczech już w XIX wieku. I nie kłóci się to moim zdaniem z kościelnym rytuałem.

[i]Piotr Jendroszczyk[/i][/ramka]

W wielu kościołach kart wstępu na pasterkę upoważniających do zajęcia miejsca w ławce już dawno nie ma. Nauczeni doświadczeniem ostatnich lat wierni zaopatrzyli się w nie wcześniej. – Kto ich nie posiada, może świętować narodzenie Chrystusa w trakcie wcześniejszego nabożeństwa – mówi pastor Claus Marcus, proboszcz ewangelickiego kościoła św. Piotra i Pawła w Berlinie.

– Nie praktykujemy takiego rozwiązania. Katedra stoi otworem dla wszystkich – zapewnia z kolei rzeczniczka katolickiej katedry św. Jadwigi w Berlinie Gabriele Bertel. Podobnie jest w zasadzie na całym katolickim południu Niemiec.

Pozostało 85% artykułu
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1023
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1022
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1021
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1020
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1019