Spotkanie rozpoczęło się wczoraj i potrwa do 1 stycznia. Polaków – po gospodarzach Belgach – jest najwięcej.
Przez najbliższe dni młodzi ludzie będą spać w prywatnych domach, modlić się w małych grupach i słuchać wykładów w kościołach katolickich, protestanckich i prawosławnych Brukseli i okolicznych miast. A na posiłki i wieczorne modlitwy będą zjeżdżać do dzielnicy Heysel, gdzie znajdują się hale wystawowe i targowe, które mogą pomieścić takie tłumy.
W tym czasie brat Alois, następca zmarłego brata Rogera, przeczyta uczestnikom „List z Kenii”, będący podstawą duchowej refleksji tegorocznego spotkania. „Wszyscy mogą brać udział w tworzeniu cywilizacji, w której liczy się zaufanie, a nie nieufność. W historii czasem wystarczyło niewielu, by przechylić szalę na stronę pokoju. Odważmy się tworzyć nawet z tego, co jest niedoskonałe, a odzyskamy wolność” – brzmi fragment listu przetłumaczonego na 30 języków, który udostępniono prasie przed rozpoczęciem spotkania.
Listy do młodych skierowali też przywódcy Kościołów chrześcijańskich, w tym papież Benedykt XVI, oraz sekretarz generalny ONZ i przewodniczący Komisji Europejskiej.
Pomysłodawcą spotkań był brat Roger, zamordowany przez psychicznie chorą kobietę w 2005 roku. Poza noworocznymi spotkaniami młodzież przyjeżdża przez pozostałe miesiące do samego Taize, wioski we Francji, gdzie modli się o jedność chrześcijan.