Jeśli nowy projekt ustawy wejdzie w życie, Rosyjska Cerkiew Prawosławna będzie drugim obok państwa największym w Rosji posiadaczem ziemi – pisze rosyjski dziennik „Kommiersant”.
Gazeta dotarła do projektu ustawy opracowanego przez Ministerstwo Gospodarki, który zakłada, że państwo przekaże Kościołom wszystkich wyznań zarejestrowanych w Rosji majątek będący w ich użytkowaniu. Chodzi o świątynie, działki i majątek ruchomy.
Ustawa dotyczy wszystkich wyznań, jednak głównym jej beneficjentem będzie Cerkiew prawosławna. W Rosji działają dziś 234 męskie i 244 żeńskie klasztory, 16 tysięcy parafii i prawie 5 tysięcy szkół niedzielnych – wylicza gazeta. Kościół katolicki ma 220 parafii. Duża część z nich nie ma jednak swoich świątyń. Oprócz tego w Rosji jest ponad 4 tysiące meczetów i około 70 synagog.
– Od dawna prowadzimy z państwem dialog w sprawie przekazania Cerkwi kościelnego majątku. Chodzi nie tylko o nas, ale także o katolików, muzułmanów i Żydów – tłumaczy w rozmowie z „Rz” ojciec Wsiewołod Czaplin z patriarchatu moskiewskiego. Obecny projekt zbliża się jego zdaniem do wariantu, który mógłby usatysfakcjonować Cerkiew. Wciąż wymaga jednak uściśleń. Projekt zakłada, że aby przejąć dany obiekt na własność, kościół powinien zwrócić się do państwa z wnioskiem o przekazanie majątku. Musi w nim „udowodnić, że ma prawo go otrzymać”. – Uważamy, że należy sprecyzować, jakie dokumenty będą potrzebne i jaki będzie tryb restytucji majątku. Niejasna jest też kwestia obiektów muzealnych – mówi Czaplin.
Ustawa dotyczy majątku, z którego Cerkiew już korzysta. Wprawdzie w latach 90. rosyjskie władze przekazywały Cerkwi prawosławnej świątynie i budynki do użytkowania, jednak ich formalnym właścicielem pozostawało państwo. Tylko niewielka część świątyń została później przekazana patriarchatowi na własność, przy czym za każdym razem konieczna była decyzja rządu. – Teraz chodzi o regulację praw własności, a nie o restytucję mienia kościelnego odebranego Cerkwi po rewolucji październikowej czy O ziemie rolnicze i chłopów pańszczyźnianych, które Cerkiew utraciła w czasach sekularyzacji za Katarzyny Wielkiej – tłumaczy ze śmiechem Czaplin.