Jeszcze przed wizytą zapowiadano, że prezydent Lech Kaczyński będzie rozmawiał z Grybauskait? o drażliwym problemie pisowni nazwisk litewskich Polaków. Sąd Konstytucyjny Litwy orzekł, że obywatele Litwy narodowości nielitewskiej w paszportach mogą co prawda mieć zapis swego nazwiska w formie oryginalnej, ale jako „pomocniczy”. Gdy to wydanie „Rz” oddawaliśmy do druku, nie było jeszcze wiadomo, czy do takiej rozmowy doszło.
Wczoraj wieczorem prezydenci poinformowali o objęciu patronatu nad obchodami 600. rocznicy bitwy pod Grunwaldem. – To było coś, co dwa narody osiągnęły wspólnie, by setki lat później – choć wybuchała jeszcze niejedna wojna – mieć spokój – podkreślił Lech Kaczyński. Prezydent Grybauskait? powiedziała z kolei, że Polska i Litwa muszą wspólnie walczyć o interesy w Europie. Tymczasem wiceprzewodniczący Sejmu Litwy Raimondas Šukys uznał w wypowiedzi dla litewskiego radia, że zezwolenie na polską pisownię nazwisk w litewskich paszportach uderzyłoby w status języka litewskiego. Jego zdaniem trudno sobie wyobrazić zmianę konstytucji w tej sprawie.
Dziennik „Kurier Wileński” zamieścił wypowiedź Tomasa Venclovy, litewskiego poety, publicysty i tłumacza, profesora Uniwersytetu w Yale (USA). Jego zdaniem podłożem szykanowania litewskich Polaków przez władze Litwy jest strach. Venclova mówił też o hipokryzji Litwinów. – Na Litwie się mówi: „Tak, tak, lubimy Polaków, są naszym partnerem strategicznym”. Jednocześnie niejeden myśli: „Tak naprawdę będziemy tych Polaków gnębić, dopóki nie staną się Litwinami, którymi zresztą byli i powinni zostać” – podkreślił.
Tymczasem Ryszard Czarnecki, eurodeputowany PiS, skierował tzw. zapytanie ustne do Komisji Europejskiej: „Jakie środki zamierza podjąć Komisja Europejska, aby rząd Litwy zaprzestał dyskryminacji polskiej mniejszości narodowej w tym kraju?”.
[i]Oficjalna strona litewskiej prezydent