Debatę związaną ze zmianą flagi – obecnie są to, na granatowym tle, cztery czerwone gwiazdki symbolizujące Krzyż Południa, a w lewym górnym rogu flaga brytyjska – rozpoczął dziennik „New Zealand Herald”.
Aż 63 proc. badanych chce liścia paproci na czarnym tle. Wiadomo, że paproć jest też popierana przez premiera Johna Keya. Zaledwie 5 proc. popiera tino rangatiratangę, czarno-biało-czerwony symbol niepodległości Maorysów. Flaga maoryska używana jest zresztą już teraz jako dodatkowa, obok państwowej. Kolejne 5 proc. optuje za ptakiem kiwi.
„Zmiana flagi Nowej Zelandii, podobnie jak przyjęcie ustroju republikańskiego, jest nie do uniknięcia” – pisał „New Zealand Herald”. Gazeta cytowała wypowiedź internauty: „powinniśmy się uczyć od Kanady i ich flagi z liściem klonu. To jedna z niewielu flag świata rozpoznawanych natychmiast”.
Jednak wciąż jest sporo Nowozelandczyków niechętnych zmianie. Główny powód: koszty. Najnowsze badania opinii publicznej wykazały, że nowej flagi chce mniej więcej połowa obywateli kraju, a starą popiera niewiele mniej.