Antyimigracyjna Partia na rzecz Wolności (PVV) Geerta Wildersa zdobyła zaskakująco duże poparcie w środowych wyborach lokalnych. I to mimo że partia znanego krytyka islamu wystawiła listy tylko w dwóch miastach: Hadze, trzecim największym mieście kraju, oraz w Almere, na wschód od Amsterdamu. Tam PVV wygrała, podczas gdy w stolicy została drugą siłą polityczną.

Dla partii Wildersa miała być to generalna próba przed przedterminowymi wyborami parlamentarnymi 9 czerwca. Według najnowszych sondaży PVV może w nich zdobyć 26 ze 150 mandatów i stać się największą siłą polityczną w kraju. Wilders cieszy się w Holandii olbrzymią popularnością. W wyborach do Parlamentu Europejskiego rok temu jego partia uzyskała 27 proc. głosów.

– Wywalczyliśmy w wyborach lokalnych lepszy wynik, niż się spodziewaliśmy. Mamy nadzieję, że również w czerwcu odniesiemy zwycięstwo – mówi „Rz” rzeczniczka PVV Gaelle de Graaf. Wilders nie kryje, że już się widzi na fotelu premiera. Zapowiedział, że to, „co się stało w Almere i Hadze, stanie się w całym kraju”. – Podbijemy Holandię, co do tego nie mam najmniejszych wątpliwości – podkreślił.

Sęk w tym, że nawet jeśli PVV uda się wygrać wybory parlamentarne, nie uzyska wystarczająco dużo głosów, by rządzić sama. Żadna z pozostałych partii nie deklaruje chęci wejścia w koalicję z ugrupowaniem, które planuje m.in. wprowadzić zakaz noszenia islamskich chust. Partia Pracy (PvdA), która uplasowała się w Almere tuż za ugrupowaniem Wildersa, nie chce współrządzić z nim w radzie miasta. – Nie wiem, jak ludzie mogą głosować na partię, która chce wykluczyć innych – mówi lokalny lider PvdA Alphons Muurlink. – Lewica wciąż wierzy w wielokulturowość, przytulanie kryminalistów i wysokie podatki. Holendrzy mają tego dosyć – odpowiada mu Wilders. Ale dodaje, że jest gotów do kompromisu, by stworzyć koalicję. – Z zakazu islamskich chust nie zrezygnuję. Reszta do negocjacji – zapowiada. Polityk nie kryje swej niechęci do islamu. W pokazanym w 2008 r. filmie „Fitna” przedstawił tę religię jako morderczą ideologię. Koran zaś porównał do „Mein Kampf” Hitlera. Za swe wypowiedzi wielokrotnie odpowiadał w sądzie. Cały czas grozi mu wyrok za podżeganie do nienawiści.

Zdecydowanymi przegranymi wyborów samorządowych są główne partie prawicowe koalicji rządowej premiera Jana Petera Balkenendego. Partia Pracy (PvdA), która, blokując przedłużenie misji w Afganistanie, doprowadziła dwa tygodnie temu do upadku rządu, nieznacznie poprawiła notowania.