Zimna wojna o Arktykę

Kanada zamierza bronić swych praw do Arktyki przed zakusami Rosjan

Publikacja: 22.03.2010 02:13

Zimna wojna o Arktykę

Foto: Rzeczpospolita

Prezydent Dmitrij Miedwiediew odbył naradę w sprawie Arktyki ze swoją Radą Bezpieczeństwa. Według niego inne „państwa arktyczne” coraz śmielej poczynają sobie w okolicy bieguna północnego, a co za tym idzie, „Rosja musi bronić swoich praw”. – Kraje te podjęły działania zmierzające do nasilenia badań naukowych, wsparcia ich interesów ekonomicznych, a nawet umieściły w rejonie Arktyki swoje wojska – powiedział.

W ten sposób, jak twierdzi Miedwiediew, państwa te starają się ograniczyć dostęp Rosji do bogatych złóż surowców. – To absolutnie niedopuszczalne z prawnego punktu widzenia i niesprawiedliwe, gdy weźmie się pod uwagę nasze położenie geograficzne i historię – podkreślił rosyjski prezydent. Nie wymienił nazwy żadnego kraju, ale oprócz Rosjan do Arktyki pretensje roszczą sobie Duńczycy, Norwegowie, Amerykanie i Kanadyjczycy. A więc państwa, których wody terytorialne przylegają do wód arktycznych.

Na wywody prezydenta Miedwiediewa ostro zareagowała Kanada. – Rosja z nami igra. Naprawdę nie wiem, o co im chodzi – powiedział szef kanadyjskiej dyplomacji Lawrence Cannon. Na pytanie, czy Kanada ogranicza dostęp Rosji do Arktyki, odpowiedział krótko: – Nie.

Wcześniej jego rzeczniczka Catherine Loubier zapowiedziała, że Kanada będzie bronić swoich praw do Arktyki. – Panowanie Kanady nad lądem, wyspami i wodami w naszej części Arktyki istnieje od dawna i jest bardzo trwałe – powiedziała. Rząd zapowiedział jednocześnie zwiększenie patroli kanadyjskiej floty na wodach arktycznych i unowocześnienie wyposażenia stacjonujących w Arktyce oddziałów Canadian Rangers.

Według ekspertów Miedwiediew ze swoimi wywodami nie przez przypadek wystąpił akurat teraz. Rosjanie usiłują w ten sposób zwiększyć napięcie i zastraszyć pozostałe państwa przed pięciostronnym spotkaniem na temat Arktyki, jakie ma się odbyć za tydzień pod Ottawą (do udziału w rozmowach nie zostali dopuszczeni Eskimosi, co wywołało w Kanadzie medialną burzę).

Choć o Arktykę rywalizuje pięć państw, to Rosja chciałaby otrzymać jej największą część. Tamtejsi naukowcy od dłuższego czasu udowadniają, że dno wód arktycznych jest przedłużeniem rosyjskiego szelfu kontynentalnego. Zgodnie z prawem morskim państwa mają prawo eksploatować wody położone w pasie 200 mil morskich od linii swojego wybrzeża. Chyba że udowodnią, że dno morza jest przedłużeniem ich terytorium lądowego. Wtedy odległość ta zwiększa się do 350 mil. W 2007 roku Rosjanie, aby zademonstrować swoje prawo do Arktyki, wyrzucili na jej dno kontener z rosyjską flagą z okrętu podwodnego. W 2008 roku prezydent Miedwiediew podpisał zaś specjalną rosyjską strategię dotyczącą Arktyki. Zakłada ona, że do roku 2020 Arktyka stanie się dla Rosji „strategicznym terenem eksploracji złóż”.

Jak przewidują komentatorzy, spór o Arktykę może się okazać najważniejszą międzynarodową rozgrywką najbliższych dziesięcioleci. Według części z nich sytuacja na północy kuli ziemskiej już przypomina czasy – nomen omen – zimnej wojny. Gra toczy się bowiem o niezwykle wysoką stawkę. W Arktyce może się znajdować nawet czwarta część światowych złóż ropy i gazu.

W dyskusji mowa jest również o globalnym ociepleniu. Jeżeli w wyniku tego procesu część Arktyki by stopniała, otworzyłyby się nowe, atrakcyjne szlaki morskie, a eksploatacja złóż byłaby znacznie łatwiejsza. Ta ostatnia kwestia znajduje się jednak na dalszym planie, gdyż zwolennicy teorii o globalnym ociepleniu klimatu do tej pory nie byli w stanie udowodnić, że jest ona prawdziwa.

Prezydent Dmitrij Miedwiediew odbył naradę w sprawie Arktyki ze swoją Radą Bezpieczeństwa. Według niego inne „państwa arktyczne” coraz śmielej poczynają sobie w okolicy bieguna północnego, a co za tym idzie, „Rosja musi bronić swoich praw”. – Kraje te podjęły działania zmierzające do nasilenia badań naukowych, wsparcia ich interesów ekonomicznych, a nawet umieściły w rejonie Arktyki swoje wojska – powiedział.

W ten sposób, jak twierdzi Miedwiediew, państwa te starają się ograniczyć dostęp Rosji do bogatych złóż surowców. – To absolutnie niedopuszczalne z prawnego punktu widzenia i niesprawiedliwe, gdy weźmie się pod uwagę nasze położenie geograficzne i historię – podkreślił rosyjski prezydent. Nie wymienił nazwy żadnego kraju, ale oprócz Rosjan do Arktyki pretensje roszczą sobie Duńczycy, Norwegowie, Amerykanie i Kanadyjczycy. A więc państwa, których wody terytorialne przylegają do wód arktycznych.

Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1024
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Świat
Szwajcaria odnowi schrony nuklearne. Już teraz kraj jest wzorem dla innych
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1023
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1022
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1021